Quinten Timber patrzy z lekkim rozczarowaniem na remis Feyenoordu w Enschede z FC Twente (1-1). - Chcielibyśmy wyjechać stąd z trzema punktami, więc teraz panuje małe rozczarowanie - powiedział dla RTV Rijnmond.
Timber wszedł na boisko tuż po przerwie za lekko kontuzjowanego Sebastiana Szymańskiego. - Myślę, że na początku drugiej połowy za bardzo się cofnęliśmy. I w końcu straciliśmy bramkę. Dobrze jednak na to reagujemy i pod koniec drugiej połowy dążymy do zdobycia drugiego gola. Szkoda, że ta nie wpadła, ale jak mówię, dobrze zareagowaliśmy na stratę bramki.
Feyenoord miał swoje okazje, ale również Twente kilkukrotnie zaatakowało z kontry. - Cieszę się, że mamy dobrego bramkarza.
Feyenoord dalej jest liderem po tej kolejce. - Czołówka wygląda interesująco i coraz więcej mówi się o top-5. Chociaż muszę powiedzieć, że tak naprawdę nie zawracam sobie głowy innymi zespołami. Chcielibyśmy zdobyć te trzy punkty, ale to się nie udało, a teraz musimy skupić się na przyszłym tygodniu: kolejnym trudnym przeciwniku.
Timber wrócił do gry szybciej, niż oczekiwano. - Ciężko pracowałem każdego dnia, aby wrócić. Wiem, że wiele mówiło się w mediach o mojej kontuzji, co właściwie mnie zaskoczyło. Cieszę się, że wróciłem i krok po kroku będę w coraz lepszej dyspozycji meczowej. Zagrałem dzisiaj 45 minut, więc jestem z tego zadowolony.
Komentarze (0)