Po meczu z Heraclesem Almelo, kapitan Feyenoordu, Quinten Timber, stanął przed kamerami ESPN, aby podsumować spotkanie i skomentować aktualną sytuację w tabeli.
- Po meczu dowiedziałem się, że PSV przegrało 0:1. To sprawia, że nadchodzący pojedynek w przyszłym tygodniu zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco – powiedział Timber.
Kapitan grał pod presją, będąc zagrożonym zawieszeniem z powodu liczby żółtych kartek, ale nie wpłynęło to na jego występ.
- Podobna sytuacja miała miejsce w zeszłym sezonie – przez długi czas byłem na krawędzi zawieszenia. Taka jest specyfika gry, więc każde spotkanie wiąże się z ryzykiem. Nie przejmuję się tym jednak zbytnio, a dzisiaj udało mi się uniknąć żółtej kartki.
W pierwszej połowie meczu Quinten Timber doznał lekkiej kontuzji kostki, co wymagało chwilowej interwencji na boisku. - Kostka trochę mnie bolała, ale takie rzeczy zdarzają się w trakcie gry. Teraz najważniejsze, żebym odpowiednio się zregenerował – skomentował kapitan Feyenoordu.
Pierwszy gol dla Heraclesa był efektem nieudanej akcji, w której udział wziął Timon Wellenreuther i właśnie Timber. Reprezentant Holandii, znany z analitycznego podejścia do swojej gry, nie unikał samokrytyki.
- Jeśli patrzę na siebie, to wiem, że w takich sytuacjach nie mogę tracić piłki. Przy mojej sile muszę radzić sobie lepiej.
W ostatnich meczach przeciwko Heraclesowi Almelo, Fortunie Sittard i RKC Waalwijk Feyenoord stracił pięć bramek. Drużyna Briana Priske pozwalała rywalom na zdobywanie goli, często po własnych błędach i chwilach dekoncentracji.
- Musimy nad tym popracować. Stracone bramki to obszar, w którym możemy się poprawić i musimy podejść do tego krytycznie. Jeśli chcemy utrzymać się na szczycie, takie rzeczy nie mogą się zdarzać – zauważył Timber, podkreślając konieczność większej solidności w obronie.
Komentarze (0)