Po zremisowanym meczu na swoim stadionie z Fortuną Sittard (1-1), Feyenoord, po czternastu kolejkach, stracił już trzynaście punktów. W efekcie, drużyna pod kierownictwem trenera Briana Priske coraz bardziej komplikuje sobie drogę do bezpośredniego awansu do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Kapitan Quinten Timber wyraził swoje rozczarowanie po frustrującym spotkaniu.
- W pierwszej połowie graliśmy całkiem dobrze, ale niestety straciliśmy niepotrzebną bramkę. Co więcej, Fortuna nie wykreowała żadnej okazji. Powinniśmy wykorzystywać nasze okazje w pierwszej połowie, aby później ułatwić sobie grę. Wtedy wiesz, że przeciwnik się załamie. Mieliśmy już za dużo meczów, w których niepotrzebnie traciliśmy punkty. Dzisiejszy mecz to kolejny przykład. To naprawdę frustrujące.
Przeciwko Limburgczykom Feyenoord nie utrzymał dobrego nastroju po spektakularnym comebacku w Lidze Mistrzów z zeszłego wtorku. Od euforii w Manchesterze do rozczarowania na De Kuip. Jednakże Timber nie chce mówić o lekceważeniu przeciwnika.
- Dzisiaj niepotrzebnie zremisowaliśmy. Mieliśmy wystarczająco dużo okazji, graliśmy z energią, a oni nie stworzyli sobie żadnych szans. Po prostu niepotrzebnie pozwoliliśmy sobie na stratę i to skomplikowało nam sytuację.
Błąd Igora Paixão spowodował, że Feyenoord nagle znalazł się w niekorzystnej sytuacji, a potem trzykrotnie trafił w słupek, szukając wyrównania. Timber wspomina więc o braku szczęścia. - Cieszę się, że udało nam się wyrównać na 1:1 dzięki fantastycznemu golu Santiego, ale chcieliśmy wygrać. Jako drużyna, kiedy tworzymy tak wiele okazji w polu karnym, musimy być bardziej skuteczni w wykończeniu. To oczywiste, że musimy się poprawić.
Ostatecznie Santiago Gimenez zapewnił Feyenoordowi punkt. - To dodatkowy zastrzyk jakości. Było to widoczne dzisiaj, jak i w meczu z Manchesterem City. Obserwujemy to każdego dnia w klubie. Był nieobecny przez pewien czas, ale teraz znów jest w pełni sił. Jesteśmy szczęśliwi z powodu powrotu Santiego.
Komentarze (0)