Gernot Trauner wreszcie zagrał w oficjalnym meczu Feyenoordu po kontuzji, podczas sobotniego remisu z FC Groningen. Niestety, Austriak nie zdołał zapobiec podziałowi punktów. Po spotkaniu na Euroborg obrońca Feyenoordu uczestniczył w konferencji prasowej, która była transmitowana przez ESPN.
- Dzisiaj graliśmy przeciwko zespołowi, który zademonstrował, jakie elementy są kluczowe do wygrania takiego spotkania. Od pierwszych sekund byli agresywni, wywierając silną presję na nasze działania. Z upływem czasu w pierwszej połowie meczu zaczęliśmy lepiej kontrolować przebieg gry i wyszliśmy na prowadzenie.
- Jednak po 0:2 nie potrafiliśmy utrzymać kontroli nad grą. W końcówce pozwoliliśmy na zbyt wiele przeciwnikowi i w końcu udało im się zdobyć bramkę wyrównującą.
- Jesteśmy wciąż w trakcie procesu adaptacji. Niektórzy zawodnicy dołączyli do nas zaledwie dwa, trzy dni temu po przerwie reprezentacyjnej, kiedy to trenowaliśmy tylko w małej grupie. Robimy postępy, ale dzisiaj nie chodziło o taktykę, ale o ogień w oczach, żeby chcieć wygrać mecz. Nie byliśmy dziś na tyle dojrzali, by wygrać.
Doświadczony austriacki obrońca jest zadowolony z powrotu, lecz zdaje sobie sprawę, że przed nim jeszcze dużo pracy. - W nadchodzących dniach musimy skupić się i odpowiednio przygotować do Ligi Mistrzów. Osobiście dla mnie istotne jest, że udało mi się wrócić, ale wynik nadal mnie rozczarowuje. W ciągu półtora roku zbyt często zdarzały mi się te "powroty". Oglądanie drużyny z boku podczas kontuzji, bez możliwości pomocy, jest zawsze trudne.
Komentarze (0)