Feyenoord rozpoczął nowy rok w sposób daleki od wymarzonego. W rozczarowującym spotkaniu przeciwko FC Utrecht drużyna prowadzona przez Briana Priske przegrała 1:2, co tylko pogłębiło ich stratę do czołówki ligowej. Pomimo widocznej przewagi na boisku, Rotterdamczycy nie potrafili przekuć dominacji w realne szanse bramkowe, co doprowadziło do narastającej presji na zespole.
To dla nas ogromny cios – przyznał Gernot Trauner podczas pomeczowej konferencji prasowej. - Jeśli spojrzeć na całe dziewięćdziesiąt minut, myślę, że kontrolowaliśmy przebieg gry. Dominowaliśmy i stwarzaliśmy wystarczająco dużo okazji, aby objąć prowadzenie. Niestety, brakowało nam skuteczności, a trudno mi zrozumieć, jak to możliwe, że to Utrecht ostatecznie wyjeżdża z kompletem punktów. Musimy spojrzeć w lustro i uświadomić sobie, że takie rzeczy nie mogą się więcej powtórzyć.
Trauner zwrócił także uwagę na konkretne elementy gry, które wymagają poprawy: - Nie możemy sobie pozwolić na stratę goli po stałych fragmentach gry. To podstawowy element, który musimy dopracować. Równie ważne jest skuteczniejsze wykorzystywanie naszych szans w ataku.
Zapytany o swoją rolę przy straconych bramkach, austriacki obrońca szczegółowo odniósł się do sytuacji na boisku: - Przy pierwszej bramce próbowałem wybić piłkę głową ale jej nie dosięgnąłem. Z kolei przy drugiej bramce przegrałem pojedynek na połowie boiska. To było jednak daleko od naszej bramki, więc nie sądzę, że ten moment był decydujący.
Obecna sytuacja w tabeli nie napawa optymizmem. Feyenoord zajmuje czwarte miejsce, co z pewnością nie spełnia oczekiwań klubu ani jego kibiców. Trauner podkreślił jednak, że zespół skupia się przede wszystkim na przyszłych spotkaniach: - Nie jesteśmy zadowoleni z naszej pozycji, to oczywiste. Ale nie zamierzamy koncentrować się na tabeli każdego dnia. Naszym celem jest poprawa w każdym kolejnym meczu. Dziś w wielu aspektach graliśmy dobrze, jednak zabrakło nam wykończenia, a to jest kluczowe, jeśli chcemy myśleć o lepszych wynikach.
Komentarze (0)