Feyenoord doznał bolesnej porażki w Lidze Mistrzów. W środowy wieczór drużyna z Rotterdamu przegrała aż 1:6 w wyjazdowym meczu z Lille. Po spotkaniu Gernot Trauner udzielił wywiadu dla Ziggo Sport, gdzie został zapytany, jak doszło do tak druzgocącej przegranej na Stade Pierre-Mauroy.
— Trudno to opisać — przyznaje doświadczony Austriak. — Jesteśmy bardzo rozczarowani. Musimy przeanalizować, jak to się stało. W pierwszej połowie gra była jeszcze wyrównana, a tuż po przerwie staraliśmy się wywrzeć większy pressing. Wydawało się, że wchodzimy w mecz lepiej, ale ostatecznie straciliśmy całkowitą kontrolę. Straciliśmy kilka bramek, częściowo pechowych, ale nie możemy tego usprawiedliwiać.
Podobnie jak Brian Priske, Trauner zauważył, że Feyenoord popełniał podstawowe błędy.
— Przegrywaliśmy pojedynki, a potem wszystko poszło nie tak. Jestem rozczarowany, zwłaszcza po zeszłotygodniowym zwycięstwie. Oczywiście, możemy być zadowoleni z awansu do kolejnej rundy, ale to nie był mecz, jakiego chcieliśmy. W kluczowych momentach byliśmy zbyt pasywni, zostawiliśmy rywalom zbyt dużo miejsca. Każdy z nas powinien spojrzeć w lustro i zastanowić się, co musi poprawić — podkreśla obrońca.
— Takie mecze przegrywa się w ciągu kilku minut. Po przerwie mieliśmy dobre momenty i stworzyliśmy sobie kilka okazji. Gdybyśmy je wykorzystali, spotkanie mogłoby potoczyć się inaczej. Nie możemy pozwolić sobie na stratę sześciu bramek w Lidze Mistrzów. Niestety, już na początku meczu musieliśmy dokonać wymuszonych zmian przez kontuzje, co nam nie pomogło. Później wszystko poszło nie po naszej myśli.
Feyenoord nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie tej porażki, bo już w niedzielę czeka go kluczowy mecz w Amsterdamie. Aby utrzymać szanse na drugie miejsce w lidze, zespół musi wygrać de Klassieker.
— Myślę, że jesteśmy gotowi. Trudno teraz mówić o dobrej formie, ale musimy skupić się na nadchodzących meczach z Ajaksem i PSV. Przeanalizujemy to spotkanie i w niedzielę musimy być gotowi — podsumowuje Trauner.
Komentarze (0)