Thomas van den Belt nie wyklucza, że Arne Slot opuści Feyenoord tego lata. Częściowo za namową cenionego trenera, pomocnik przenosi się z PEC Zwolle na De Kuip, ale faktyczna współpraca nie jest pewna.
- Czy to by coś dla mnie zmieniło? Poniekąd tak. Ponieważ on jest częściowo odpowiedzialny za moje przyjście. Myślę, że jako trener chcesz mieć dobrych piłkarzy, a nie ściągasz zawodnika, którego nie chcesz. On uczynił wielu zawodników dużo lepszymi piłkarzami i bez wątpienia zrobi to samo ze mną, więc pod tym względem byłoby naprawdę szkoda, gdyby odszedł.
Van den Belt bierze jednak pod uwagę taki scenariusz. - Z drugiej strony tak dobrze radzi sobie z Feyenoordem, że mogę sobie wyobrazić, że jest w kręgu zainteresowań wielu klubów. Wtedy za zespół odpowiadałby inny trener, ale to może się zdarzyć każdego roku.
21-letni Van den Belt zaprzecza, że wie więcej. - Nie mam odwagi powiedzieć, czy zostanie, czy odejdzie. Ma doskonały sezon w Feyenoordzie i jeśli zostanie mistrzem to myślę, że kluby naprawdę się zgłoszą. Ale może być też tak, że chce grać w Lidze Mistrzów z Feyenoordem i zostanie na kolejny rok.
Komentarze (0)