Thomas van den Belt miał nadzieję na przejście do Feyenoordu w ostatnim okienku transferowym, ale jego obecny pracodawca zablokował transfer. Van den Belt wciąż ma nadzieję na przejście do zespołu prowadzonego przez Arne Slota latem. Trener ten jest dobrym przyjacielem ojca Van den Belta, ale i fanem pomocnika.
- Bardzo chciałem, postawmy to na pierwszym miejscu. Feyenoord to wielki klub - powiedział zawodnik w programie ESPN Fresia & Milan Park the Bus. Przy okazji nagrywania nie mogło zabraknąć pytań o relacje między jego ojcem Gerardem van den Beltem, który pracuje w SC Cambuur, a Arne Slotem. - Dzwonią do siebie bardzo często. Ale dla mnie to Arne, przyjaciel mojego ojca. Jeśli przyjdę do Feyenoordu, a on będzie dalej będzie, wtedy stanie się dla mnie trenerem. Van den Belt potrafi zrozumieć, że świat zewnętrzny może jednak patrzeć na to inaczej.
Na koniec zawodnik znów zapowiedział, że liczy na transfer latem. - Jestem Feyenoorder. Od najmłodszych lat byłem kibicem i spałem w piżamie Feyenoordu. W Holandii istnieje tylko jeden klub dla mnie, a nim jest Feyenoord. Jeśli pojawi się okazja przejścia tam, chciałbym z tego skorzystać.
Komentarze (0)