Trener Arne Slot ogłosił na wczorajszej konferencji prasowej, że Timon Wellenreuther będzie bramkarzem w nadchodzącym meczu z Fortuną Sittard oraz w finale pucharu. Wellenreuther, który przeżywa świetny okres w Feyenoordzie, zostanie na pozycji bramkarza kosztem powracającego Justina Bijlowa. Do tej decyzji odniósł się dziennikarz Marcel van der Kraan w De Telegraaf.
Wellenreuther ma szansę na zdobycie swojej drugiej nagrody z Feyenoordem, ale może to być pierwsza znacząca nagroda dla bramkarza, ponieważ w przyszłym tygodniu stanie to on będzie stał między słupkami. To będzie wyróżnienie dla Wellenreuthera za jego zaangażowanie i więcej niż dobrą grę w Europie, pucharze i lidze holenderskiej. Niemiec, przybywając do Rotterdamu jako rezerwowy bramkarz, zawsze był gotów walczyć o miejsce w składzie. Tak było w zeszłym roku, a teraz bramkarz jest w wyjątkowo dobrej formie od dłuższego czasu, co pozwoliło mu utrzymać miejsce.
Trener Slot podczas wczorajszej konferencji prasowej wyjaśnił, że finał Ligi Konferencyjnej dwa lata temu to inna historia. Wtedy Bijłow mógł stanąć bezpośrednio pod poprzeczką, co niosło "akceptowalne ryzyko", gdyż sezon już się kończył. Co istotne, jego przewaga nad ówczesnym zmiennikiem, Ofirem Marciano, była znacznie większa. Obecnie różnica między bramkarzami jest mniejsza, głównie dzięki świetnej formie Wellenreuthera.
Co się wydarzy, to czas pokaże. Możliwe, że Bijlow zagra w kilku ostatnich ligowych spotkaniach. Van der Kraan wypowiedział się na ten temat: - Jeżeli Bijlow chce mieć szansę na bycie jednym z trzech bramkarzy Holandii w czerwcu w Niemczech, Slot musi dać mu szansę gry we wszystkich meczach zaraz po finale pucharu, by mógł złapać rytm". Bijlow z pewnością pragnie udowodnić selekcjonerowi Ronaldowi Koemanowi, że zasługuje na miejsce na Mistrzostwach Europy. Nie jest jednak pewne, czy Bijlow szybko wróci do formy i czy Koeman zabierze go na turniej.
Komentarze (0)