Bramkarz Feyenoordu, Rob van Dijk jest bardzo zadowolony ze zwycięstwa nad Heerenveen 0-1. Golkiper po meczu szeroko się uśmiechał, mimo, że spotkanie zakończył z rozciętą wargą po zderzeniu z Basem Dostem. Potrzebne było założenie dwóch szwów. "Miło, że ugraliśmy trzy punkty. Zwłaszcza, że przez cały mecz to Heerenveen miało więcej sytuacji".
"Cieszę się, że mam wkład w to zwycięstwo. Tak, miałem kilka dobrych interwencji. Jedna z nich zakończyła się urazem wargi, ale to dodało mi tylko pewności". 42-letni weteran dowiedział się w sobotę, że to on stanie między słupkami w meczu z Heerenveen. Mario Been musiał zrezygnować z Erwina Muldera, któremu zmarł w piątek ojciec i ostatecznie nie udał się do Fryzji.
"Wszyscy byliśmy poruszeni tą wiadomością. Mario Been powiedział wtedy, że zagram. On wiedział, że może na mnie liczyć. Mimo wieku, jestem dobrze dysponowanym bramkarzem. Dlatego nadal związany jestem kontraktem z Feyenoordem" - zakończył bohater niedzielnego spotkania.
[goal.com]
Komentarze (2)
DamianM
Jest mozliwe, że zostanie na jeszcze 9ostatni) sezon. Skoro ławka go nie doluje czy coś ,to czemu nie?
Norbi
Pomimo wieku jaki Rob posiada to na prawdę pokazuje, że jeszcze spokojnie może grać i co więcej na wysokim poziomie. Wkład jaki Rob miał w spotkanie z fryzami to bardzo duży plus dla Feye.
Co więcej wypowiedź V.Dijka mówi chyba wszystko. Brawo Rob, jesteś wielki !!!