Rob van Dijk, który notuje swój dziewiętnasty sezon w zawodowej karierze ma nadzieję, że w tym miesiącu pozna swą przyszłość. Doświadczony golkiper ma w ręku wygasający kontrakt. W miniony weekend otrzymał szansę od trenera i stanął między słupkami pod nieobecność Erwina Muldera. Wystarczył jeden mecz, a weteran zachwycił wszystkich, gdy zatrzymywał piłkarzy Heerenveen.
"Już zimą zamieniłem słowo z Leo Beenhakkerem o następnym sezonie" - powiedział Rob. "Mieliśmy wrócić do tego na przestrzeni lutego lub marca. W tym czasie oczywiście dużo się wydarzyło. Beenhakker odszedł, jego rolę od nowego sezonu przejmie Martin van Geel. Nie wiem jakie plany ma klub na kolejne rozgrywki. Myślę, że że już niedługo usiądziemy w tej sprawie do stołu".
Doświadczony bramkarz nie narzekał, kiedy w ostatnich tygodniach regularnie zasiadał na ławce. "Feyenoord miał jechać do Fryzji z młodym golkiperem w bramce. Ale jak mówiłem, wystąpiłem tam tylko i wyłącznie za sprawą tragicznego zdarzenia. Ja jednak jestem bramkarzem, który musi być cały czas gotowy. Tak było w przypadku niedzielnego meczu. To moja praca, aby zawsze być gotowym, gdy trener mnie potrzebuje".
[soccernews.nl]
Komentarze (1)
Norbi
Doświadczone podejście do sprawy Rob, brawo.