Martin van Geel pracuje jako dyrektor techniczny Feyenoordu z pustym portfelem. Klub tego lata zyskał co prawda ponad osiem milionów ze sprzedaży zawodników, ale sytuacja spowodowała, że wszystkie przychody znalazły zastosowanie w redukcji zadłużenia. "Byłoby o wiele łatwiej, jeśli dysponowalibyśmy funduszami do inwestowania". Jednak Van Geel już kiedyś miał do czynienia z ograniczonymi zasobami finansowymi. Nawet w swym ostatnim klubie, Rodzie Kerkrade.
"I w Willem II, AZ i Ajaksie sprzedawałem więcej, niż kupowałem" - mówi dyrektor techniczny na łamach Limburgs Dagblad. "Powiedziano mi wyraźnie, co jest i nie jest możliwe. Zyskaliśmy już ponad osiem milionów euro ze sprzedaży" - podkreślił Van Geel.
"Pieniądze jednak idą bezpośrednio na dług, dlatego też nie mamy ani euro na zakupy. Wiedziałem jaka jest sytuacja, ale nie jest łatwo, kiedy w praktyce po raz kolejny musisz się z tym mierzyć. Z drugiej strony, pozwala to na bardzo szybkie zmniejszenie naszego zadłużenia".
Komentarze (0)