Ricky van Haaren w niedzielę wystąpił od początku w meczu z AZ. Nie uratował on co prawda swego zespołu od porażki, ale osobiście był zadowolony ze swojej gry, o czym pisaliśmy tutaj. Van Haaren nie powiedział nic, gdy trener Mario Been poinformował, że zagra od początku.
"Nie wolno przeszkadzać. Nie dopadły mnie nerwy. Trener podczas sobotniego treningu podszedł do mnie i zapytał, czy jestem gotowy. Odpowiedziałem, że oczywiście". Dziewiętnastolatek już w swym pierwszym meczu stworzył sobie szanse na bramkę, kiedy po raz pierwszy uderzył z dystansu.
"Muszę jeszcze nad tym popracować. Również drugie uderzenie nie wyszło najlepiej". Młokos nawiązuje tym samym do byłego gracza Feyenoordu Jeana-Paula van Gastela. "Wiedział jak się strzela. Nauczyłem się od niego wiele. Również on sam widział we mnie to coś".
Pomocnik nie zakłada, że ma już pewne miejsce w składzie. "Mamy wielu dobrych graczy. Muszę ciężko pracować i wtedy będę mógł liczyć na grę". W niedzielę Van Haaren zajął miejsce kontuzjowanego Kamohelo Mokotjo.
[soccernews.nl]
Komentarze (0)