Willem van Hanegem uważa Feyenoord za głównego faworyta do zwycięstwa w Klasyku. W środowy wieczór rywale spotkają się na De Kuip. Piłkarze z Rotterdamu grają ostatnio z dużą pewnością siebie, a na trenerze Brianie Priske spoczywa zadanie dalszego podnoszenia poprzeczki.
- Pochwały dla Hwanga, Antoniego Milambo i Quintena Timbera były słuszne po meczu z Benfiką - rozpoczyna Van Hanegem w swojej kolumnie w "Algemeen Dagblad". - Jednak moim zdaniem, Milambo stracił za dużo piłek w meczu z FC Utrecht, mimo że trener Brian Priske wyraził swoje uznanie. To wydaje się być niepokojącym sygnałem. Po tak znakomitym wieczorze w Lizbonie, poprzeczka powinna być ustawiona wyżej, a nie obniżona; tylko wtedy Milambo będzie mógł kontynuować swój szybki rozwój.
Feyenoord zyskał pewność siebie i w środę znów będzie mógł liczyć na Gernota Traunera. - Do tego dochodzi klasa Hiszpana Hugo Bueno. W meczach z Benfiką i FC Utrecht nie popełnił żadnych błędów. Potarfi też doskonale dośrodkować. To dogranie przy golu Juliána Carranzy było zamierzone. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy mówią, że był to nieudany strzał.
Van Hanegem nie oczekuje, że Ajax zagra tak naiwnie jak w poprzednim sezonie na De Kuip, gdzie przegrali 6-0. - To była faza, w której John van 't Schip pozwolił swojej drużynie na budowę bez jakiegokolwiek kierunku, co zostało bezlitośnie wykorzystane. Farioli nie będzie się wahał wykorzystać szybkiego kontrataku zamiast dominować na De Kuip. Feyenoord musi być na to przygotowany.
Komentarze (0)