Willem van Hanegem, legendarny zawodnik i osobowość piłkarska, wyraził swoje poparcie dla Georginio Wijnalduma w kontekście jego transferu do Arabii Saudyjskiej latem ubiegłego roku. Wijnaldum, który wcześniej grał dla Feyenoordu, podjął decyzję o przystąpieniu do klubu w Arabii Saudyjskiej, co spotkało się z krytyką niektórych kibiców i ekspertów.
W trakcie meczów reprezentacji Holandii, Wijnaldum był konfrontowany z pytaniami na temat swojego transferu i wyboru klubu. Dodatkowo, na platformach społecznościowych pojawiły się komentarze nazywające go "pożeraczem pieniędzy", co było krytyką jego decyzji oraz sposobu, w jaki wybrał klub oferujący mu korzystne warunki finansowe.
Willem van Hanegem stanął w obronie Wijnalduma, podkreślając, że dobrze się stało, iż trudny tydzień dla Georginio Wijnalduma dobiegł końca. Wskazał, że duże holenderskie firmy regularnie podróżują do Arabii Saudyjskiej w celach biznesowych. Przypomniał również, że Wopke Hoekstra, będąc ministrem, odwiedził kraj, by umocnić stosunki. Zatem, zastanawia się, dlaczego Wijnaldum nie mógłby tam grać w piłkę nożną. Kto ma mu to zabronić?
- Mówiono też, że jest pożeraczem pieniędzy, ja też czytałem. Kiedy odchodził z Feyenoordu, zapewnił akademii młodzieżowej kwotę, która ich zszokowała - wyjaśnia Van Hanegem, dodając, że Wijnaldum nie dokonuje wyborów w swojej karierze tylko w oparciu o pieniądze. W przeszłości Feyenoord musiał sprzedać Wijnalduma, a PSV zaoferowało pięć milionów euro. Pomocnik dołożył jeden milion z własnych środków na rzecz akademii młodzieżowej klubu z Rotterdamu. - Poprosił jedynie, aby nie informowano o tym prasy.
Gini ujawnił, że chciał wrócić do Feyenoordu. - Ale Paris Saint-Germain wyceniło go na 10 milionów euro, a Feyenoord nie chciał tyle płacić. I oto jesteśmy, pełni gniewu. Uciekałbym przed tą niesprawiedliwą krytyką. Ale nie Wijnaldum. On odpowiada, strzela przeciwko Szkotom i pokazuje swoje umiejętności w pomarańczowej koszulce. Tak, zdecydowanie zabrałby go na miejscu Koemana. Również Wieffera, Frimponga i Simonsa, jeśli o to chodzi.
Komentarze (0)