Willem van Hanegem po raz kolejny wziął pod lupę Feyenoord. Rotterdamczycy nie grali dobrze we Fryzji, ale ostatecznie udało im się wygrać dzięki bramce Ayase Uedy.
Przed Feyenoordem teraz dwutygodniowa przerwa. Quinten Timber po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Holandii. - Ciężko pracował i jest lepszy niż w zeszłym sezonie we wszystkich obszarach. Szkoda, że tak słabo zagrał przeciwko Heerenveen. To właśnie ten ostatni mecz przed przyjazdem do Zeist jest prawdziwą wizytówką.
- Ale nie był sam, bo we Fryzji kilku innych piłkarzy zagrało źle. Chociażby Thomas Beelen. Cichy występ. To nie Ajax, gdzie Kaplan już po jednym meczu należał do światowej czołówki. Nie usłyszycie więc, jak nawołuję do natychmiastowego powołania Beelena do drużyny narodowej.
Pytanie brzmi, jakich wyborów dokona trener Arne Slot, gdy Gernot Trauner będzie w pełni gotowy do gry. Oczekuje się, że Austriak wróci po przerwie reprezentacyjnej. Van Hanegem nie ma wątpliwości. - Jeśli o mnie chodzi, Beelen powinien grać dalej, nawet jeśli Trauner wróci. To wiele mówi, ponieważ uważałem i nadal uważam, że Trauner jest świetnym zawodnikiem.
- To, co wydaje mi się uderzające w jego karierze, to fakt, że Art Langeler w ogóle go nie lubił w PEC. Oddał go z powrotem do PEC do lat 21. A to przecież ktoś, kto oceniał potencjał w Zeist i PSV. Kilka lat później Beelen bez problemów gra w Lidze Mistrzów. Tak samo wiele osób w FC Twente, poza Evertem Bleumingiem i Theo ten Caatem, gdzie nie dostrzeli talentu Matsa Wieffera. Jak to możliwe? - podsumował De Kromme.
Komentarze (0)