Kiedy Piet Keizer i Coen Moulijn robili furorę jako skrzydłowi, Bert van Marwijk był dorastającym chłopcem. "Są to dwie osoby, które miały na mnie duży wpływ. Jako dziecko próbowałem ich naśladować do znudzenia", mówi obecny trener Oranje i były lewoskrzydłowy.
"Coen był dla mnie wzorem. Prawdziwym zjawiskiem. Zawsze chciałem być jego następcą. Dopiero później poznaliśmy się, gdy byłem już trenerem Feyenoordu. Wtedy z podziwem słuchałem o nim opowieści jako normalnym człowieku. Zrobił na mnie jeszcze większe wrażenie. W 2009 roku na De Kuip został odsłonięty jego pomnik. To było podwójne uznanie."
[fr12.nl]
Komentarze (0)