Robin van Persie oficjalnie został nowym trenerem Feyenoordu. Choć w poniedziałkowe popołudnie klub zorganizował konferencję prasową, trudno mówić o konieczności „przedstawiania” byłego piłkarza Feyenoordu, Arsenalu, Manchesteru United i Fenerbahce, a także najlepszego strzelca w historii reprezentacji Holandii. Najważniejsze pytanie brzmi: co ten wybitny zawodnik ma do zaoferowania jako trener?
Van Persie zdobył już pierwsze doświadczenia szkoleniowe, pracując z młodzieżą w Feyenoordzie. Jego debiutancka przygoda jako pierwszego trenera w sc Heerenveen nie trwała długo, ponieważ klub z Rotterdamu ponownie się z nim skontaktował. Mimo to, Holender podkreśla, że ten okres był dla niego bardzo cenny.
– W tej pracy kluczowe jest zarządzanie zawodnikami i sztabem, doskonalenie naszej gry zarówno w ofensywie, jak i defensywie oraz dbałość o detale. Trzeba ciężko pracować, ale w skupieniu i z jasno określonym celem. Jestem wdzięczny, że mogłem zdobyć to doświadczenie – powiedział Van Persie.
Wenger i Ferguson jako wzorce
Van Persie miał okazję współpracować z najwybitniejszymi trenerami w historii futbolu, co – jak sam podkreśla – mocno wpłynęło na jego podejście do szkolenia.
– Brzmi to banalnie, ale od każdego trenera nauczyłem się czegoś wartościowego. Sir Alex Ferguson nauczył mnie, jak ważne jest dotrzymywanie słowa. Jeśli coś mówił, to tego się trzymał. Był w tym mistrzem. To jest coś, do czego dążę – jeśli coś mówię moim zawodnikom lub sztabowi, musi to mieć dla nich realne znaczenie – zaznaczył.
Równie ciepło wspomina Arsène’a Wengera, podkreślając jego zaufanie do piłkarzy.
– Wenger miał niesamowitą zdolność do dawania zawodnikom szansy i obdarzania ich pełnym zaufaniem. To jest coś, co staram się zabrać ze sobą w moją trenerską podróż. Jest dla mnie jak piłkarski ojciec – dał mi możliwość rozwoju i wiem, jak ważne jest to dla młodych graczy. To samo dotyczy młodych trenerów – powiedział Van Persie.
Jego zdaniem najlepsi szkoleniowcy, z którymi pracował, byli jednocześnie bardzo przejrzyści i konsekwentni.
– Piłka nożna to skomplikowana gra, ale sztuka polega na tym, aby upraszczać rzeczy dla zawodników. Trenerzy muszą być jaśni w swoich przekazach i planach. To właśnie staram się stosować w mojej pracy – wyjaśnił.
Spotkanie ze sztabem i cele na przyszłość
Przed rozpoczęciem pracy w nowej roli Van Persie spotkał się ze swoim sztabem szkoleniowym, aby omówić kluczowe założenia i wartości, którymi chce kierować się w Feyenoordzie.
– Rozmawialiśmy o podstawowych zasadach i potencjalnych pułapkach. Uważam, że zanim przejdziemy do celów i wymagań stawianych przez klub, warto najpierw dobrze zrozumieć siebie nawzajem. To było bardzo otwarte i wartościowe spotkanie – przyznał.
Jednym z wyzwań, przed którymi stoi, jest jego własna niecierpliwość. – Z jednej strony to moja siła, bo chcę się rozwijać i iść naprzód. Z drugiej strony muszę nad tym pracować, żeby być cierpliwym i konsekwentnym trenerem – dodał.
Van Persie przejął zespół po Brianie Priske, który nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Poprzednikiem Duńczyka był Arne Slot, który podniósł Feyenoord na bardzo wysoki poziom. Nowy szkoleniowiec jednak nie czuje presji związanej z „dziedzictwem Slota”.
– Wręcz przeciwnie, postrzegam to jako pozytyw. Wiele schematów gry, które wprowadził Arne, pokrywa się z moją filozofią. Widziałem to już na pierwszym treningu – zawodnicy intuicyjnie wiedzieli, jak się ustawiać i jak reagować – zaznaczył.
René Hake jako kluczowy asystent
Podczas konferencji prasowej dyrektor generalny Feyenoordu, Dennis te Kloese, podkreślił, jak ważne było zatrudnienie René Hake’a jako doświadczonego asystenta Van Persiego.
– Zarówno klub, jak i ja byliśmy zgodni, że to kluczowe wzmocnienie sztabu. René był naszą jedyną opcją. Spotkanie z nim było niezwykle owocne i szybko doszliśmy do porozumienia. Takie decyzje podejmuje się na podstawie wiedzy, doświadczenia, ale też intuicji – powiedział Van Persie.
W sztabie Feyenoordu znajdzie się również Brian Pinas, którego rola nie została jeszcze dokładnie określona, ale najprawdopodobniej będzie pełnił funkcję łącznika między drużyną U-21 a pierwszym zespołem.
Gotowy na nowe wyzwania
Van Persie podkreśla, że po ośmiu miesiącach pracy w Heerenveen czuje się gotowy na objęcie stanowiska w Feyenoordzie. – To było dla mnie cenne doświadczenie. Nauczyłem się nie tylko nowych aspektów taktycznych, ale także zarządzania ludźmi i procesami w klubie. Współpraca ze sztabem, skautingiem, zarządem – to wszystko wzbogaciło moje podejście do pracy. Heerenveen było dla mnie świetnym wyborem – podsumował.
Holender ma jasną wizję stylu gry Feyenoordu: – W ataku chcemy grać ofensywny, atrakcyjny futbol. W obronie – agresywnie odbierać piłkę i dominować na boisku. W końcu piłka nożna to również rozrywka, a na De Kuip zawsze panuje wyjątkowa atmosfera. To mój dom. Nie mogę się doczekać pierwszego meczu przeciwko NEC – zakończył Van Persie.
Komentarze (0)