Robin van Persie, podobnie jak Arne Slot, przywiązuje dużą wagę do kontaktu z mediami. Poświęca czas na rozmowy z prasą, starając się przekazać nie tylko swoje przemyślenia na temat atmosfery panującej w klubie, ale także szczegółowo analizuje swoją metodę pracy jako główny trener Feyenoordu.
Podczas jednego ze spotkań z mediami dziennikarz obecny w sali zauważył, że van Persie sprawia wrażenie niezwykle pogodnego. Postanowił zapytać, czy to jego naturalny stan: – Czas pokaże, mam nadzieję, że tak – odpowiedział trener. – Jestem świadomy, że pierwszy tydzień pracy to swego rodzaju faza „grzecznościowa”. Wszyscy są ciekawi, to naturalne, ale prawdziwy obraz wyłoni się dopiero później.
Mimo pozytywnego nastawienia van Persie podchodzi do swojej nowej roli realistycznie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że nie zawsze wszystko układa się zgodnie z planem: – Wkrótce zaczniemy grać mecze i pojawią się trudności. Dla mnie kluczowe jest, aby zawsze pozostać sobą, niezależnie od wyniku. Nawet gdy przegrywamy, chcę zachować autentyczność. Na ten moment czuję ogromne wsparcie – zarówno ze strony sztabu, zawodników, jak i kibiców. To daje mi energię do pracy.
Jednym z tych, na których duże wrażenie zrobiło pierwsze spotkanie Arne Slota jako trenera, był Dennis van Eersel, dziennikarz RTV Rijnmond. W kontekście tamtych wydarzeń reporter zapytał van Persiego o jego inauguracyjne przemówienie. – Na początku nie mówiłem o tym, jak grałem jako zawodnik, lecz o moich wartościach oraz potencjalnych pułapkach, które dostrzegam w swojej pracy. Uważałem to za fundament naszej współpracy. Chciałem, aby wszyscy wiedzieli, kim jestem i czego oczekuję. Dlatego od samego początku podkreślam także znaczenie wysokiego pressingu – wyjaśnił szkoleniowiec.
Dla van Persiego równie ważna, co aspekty taktyczne, jest osobowość jego podopiecznych: – Spędzimy razem mnóstwo czasu, dlatego istotne jest, aby zawodnicy rozumieli, co ich napędza, jakie mają priorytety, a także nad czym muszą pracować. Chcę, by ten proces zachodził nie tylko między mną a piłkarzami, ale także w całym sztabie szkoleniowym. To klucz do stworzenia zgranego zespołu.
Jednak nie wszystko da się przekazać w pierwszym tygodniu pracy. – Niestety, nie udało mi się jeszcze odbyć wszystkich indywidualnych rozmów z zawodnikami, co jest dla mnie bardzo istotnym elementem pracy. Czasem odbywa się to w formie luźnych spotkań, jak wspólna gra w rzutki, innym razem za pomocą analiz wideo. Na razie było na to zbyt mało czasu, ale liczę, że uda mi się to nadrobić w najbliższych tygodniach.
Ważnym elementem przygotowań jest również praca nad organizacją gry: – Budowanie stylu gry to proces, który zajmuje od sześciu do ośmiu tygodni. Każdy krok, który teraz podejmujemy, to część tej układanki. W tym tygodniu pracujemy nad tym stopniowo, krok po kroku, by stworzyć solidne podstawy. Oczywiście, w jutrzejszym meczu zobaczymy pewne elementy, ale na przykład w starciu z Interem sytuacja będzie zupełnie inna.
Przeciwnik: NEC Nijmegen
Gdy temat schodzi na najbliższy mecz z NEC Nijmegen, na twarzy van Persiego pojawia się skupienie. – Problem z NEC polega na tym, że trudno przewidzieć ich formę. Są zespołem, który potrafi zaskoczyć. Dlatego spodziewam się trudnego spotkania. Przeanalizowaliśmy ich grę i przygotowaliśmy plan, ale najważniejsze będzie nasze nastawienie. Energia i pozytywne podejście mogą zadecydować o wyniku.
Trener zwraca również uwagę na zaangażowanie zespołu. – Taktyka to jedno, ale mecze często wygrywa się po prostu dzięki determinacji i ciężkiej pracy. To fundamentalne zasady, które muszą przyświecać nam w każdym tygodniu treningowym. Widzę, jak moi zawodnicy pracują i ile radości czerpią z piłki – to bardzo dobry sygnał.
Były napastnik unika porównań do poprzednich trenerów. – Dla mnie liczy się przyszłość, nie przeszłość. To samo powiedziałem drużynie. Mieliśmy już trzy sesje treningowe poświęcone defensywie i jedną ofensywną – to pokazuje, na czym się obecnie skupiamy.
Gdy pada pytanie o skład, van Persie zdradza, że decyzje wciąż są podejmowane. – Nie wszyscy mogą usiąść na ławce. Dzisiaj po południu podejmę decyzję. Nowy trener podkreśla również znaczenie odpowiedniej postawy zawodników.
– Postawa ciała ma ogromne znaczenie. Można mówić wiele, ale jeszcze więcej można pokazać swoją postawą. Chcę, aby jutro De Kuip tętniło energią – każdy ma w tym swoją rolę.
Na zakończenie rozmowy temat schodzi na liczne kontuzje w zespole. – Czy mnie to frustruje? Z jednej strony tak, ale z drugiej – widzę, jak zawodnicy walczą, by wrócić do gry. Jeden z nich powinien był zejść do szatni, ale zamiast tego chciał zakleić nogę i kontynuować trening. To pokazuje ich charakter i mentalność zwycięzców.
Komentarze (0)