Do końca sezonu pozostało pięć kolejek, a Feyenoord wciąż pozostaje w grze o drugie i trzecie miejsce w Eredivisie. Trzecia lokata zależy wyłącznie od samego klubu, natomiast w walce o bezpośredni awans do Ligi Mistrzów trzeba liczyć na potknięcia PSV, które musiałoby przegrać co najmniej dwa mecze. Na czwartkowej konferencji prasowej Robin van Persie mówił o elementach gry, które zespół musi poprawić, oraz o nadchodzącym spotkaniu z PEC Zwolle.
— Obrona to fundament każdej drużyny — podkreślił Van Persie. — Można zdobywać mnóstwo bramek, ale jeśli traci się ich równie dużo, każda kolejna kolejka będzie walką o przetrwanie. Patrząc na nasze ostatnie mecze, widać, że potrafimy być skuteczni w ataku. Mimo to, zdajemy sobie sprawę, że wciąż możemy grać lepiej. Codziennie pracujemy nad konkretnymi aspektami, które wymagają poprawy. W trakcie długiego sezonu nie da się zagrać na najwyższym poziomie w każdym spotkaniu, dlatego tak ważne jest, by nie przegrywać tych słabszych meczów.
W składzie PEC Zwolle występuje były zawodnik Feyenoordu — Dylan Vente, z którym Van Persie miał okazję dzielić szatnię jako piłkarz. — Uważam, że Dylan to naprawdę dobry napastnik. Świetnie wyczuwa przestrzeń na boisku, dlatego poświęciliśmy mu w analizie nieco więcej uwagi. Trenowałem z nim i grałem, a nawet zdarzyło mi się prowadzić jeden z jego treningów jeszcze zanim zostałem trenerem — wspominał z uśmiechem. — Naprawdę dobrze sobie radzi i widać, że pasuje do stylu gry PEC Zwolle.
Szkoleniowiec Feyenoordu spodziewa się wymagającego meczu. — Zwolle to drużyna, która chce grać w piłkę. Nie sądzę, by jutro skupili się tylko na defensywie. Widziałem ich mecze z czołowymi zespołami i tam również próbowali prowadzić grę. Mają do tego odpowiednich zawodników — ocenił Van Persie. — My również musimy poprawić kilka elementów. Pracowaliśmy nad tym przez ostatni tydzień. Szkoda tylko, że przerwy w rozgrywkach nie pozwalają utrzymać rytmu, do którego zawodnicy są przyzwyczajeni.
Plany transferowe i przygotowania do zmian
Van Persie odniósł się również do sytuacji kadrowej klubu, w tym do możliwych transferów z klubu i do klubu. Trener Feyenoordu nie ukrywa, że spodziewa się większych zmian latem.
— Bierzemy pod uwagę każdy możliwy scenariusz. Trzeba być realistą — kilka nazwisk może opuścić klub. Jesteśmy bardzo zaangażowani w przygotowanie się na różne warianty. Taka jest rzeczywistość klubu na naszym poziomie — przyznał. — Czasami przychodzi moment, w którym trzeba sprzedać zawodnika. Jeśli ktoś od lat prezentuje się znakomicie, naturalnym krokiem może być dla niego przejście do większego klubu. Nie chcę, by do tego doszło, ale musimy być gotowi.
Jednocześnie Van Persie dostrzega w tym szansę na dalsze budowanie zespołu według własnej wizji. — Kiedy odchodzą zawodnicy, pojawia się możliwość, by jeszcze bardziej dopasować skład do własnych założeń. Każdy piłkarz chce wiedzieć, co myśli o nim trener i jaką rolę może odegrać. Rozmawiam z zawodnikami, badam ich nastawienie i razem podejmujemy decyzje — wyjaśnił. — Mamy jednak tę komfortową sytuację, że nie jesteśmy zmuszeni do sprzedaży. To zasługa wielu osób — Arne Slota, Dennisa te Kloese i całego klubu. Niemniej pozostajemy realistami.
Na konferencji boss pytany był też m.in o to, czy śledzi postępy Gjivaia Zechiëla, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w Sparcie Rotterdam. - Prowadziłem Gjivaia w pięciu meczach podczas zeszłorocznej kampanii w młodzieżowej Lidze Mistrzów — zdradził szkoleniowiec. — Mamy o nim wyrobioną opinię. Obserwujemy jego rozwój z dystansu i co tydzień otrzymujemy szczegółowe podsumowania jego występów.
Jak podkreślił Van Persie, klub opiera się nie tylko na obserwacji meczów, ale również na szerokiej analizie danych. — Co tydzień dostajemy raporty oparte na wszelkich możliwych danych, jakie tylko da się zebrać. Na tej podstawie mamy pełny obraz jego postępów. To jeden z zawodników, o których regularnie rozmawiamy wewnątrz sztabu szkoleniowego. W najbliższym czasie zapadnie decyzja co do jego przyszłości.
Ayase Ueda
— Mam naprawdę poczucie, że Ayase poczynił duże postępy w ostatnim czasie. Widać to z jednej strony pod względem fizycznym, ale też w jego postawie na boisku, w sposobie poruszania się podczas treningów. Widzę, że staje się coraz lepszy, coraz bardziej pewny siebie. Jest radosny, uśmiechnięty — a to wszystko są oznaki, że zmierza we właściwym kierunku - mówi Van Persie o swoim japońskim napastniku.
Trener zauważa również wyraźną poprawę w codziennej pracy zawodnika. — Jeśli porównam go z tym, jak trenował jeszcze kilka tygodni temu, to teraz wygląda znacznie lepiej. Przeciwko Twente zagrał świetne spotkanie. I nie chodzi mi tu tylko o bramki, ale o całą jego prezencję — o to, jak utrzymywał się przy piłce, jak ustawiał się na boisku. Elementy z tamtego meczu widzę teraz regularnie na treningach.
— Patrząc na Ayase, można śmiało powiedzieć, że ma wszystkie cechy, których oczekujesz od napastnika z najwyższej półki. Teraz jego zadaniem jest potwierdzać to w każdym kolejnym meczu.
Komentarze (0)