Santiago Gimenez został wyraźnie zatrzymany i powalony w polu karnym, ale Dennis Higler uznał, że faulu nie było, a poprawić go nie mógł nawet VAR. A wszystko przez...usterkę.
W związku z tym nie można było interweniować, aby pokazać sędziemu powtórkę lub natychmiast przyznać rzut karny Feyenoordowi. Połączenie zostało ostatecznie przywrócone, ale było już za późno, aby ocenić sytuację. Ostatecznie przez całą drugą połowę nie było VAR-u.
Komentarze (0)