Santiago Giménez prawdopodobnie nie opuści Feyenoordu tej zimy, by przenieść się do AC Milan. Tak wynika z najnowszych doniesień opublikowanych przez Voetbal International. Pomimo spekulacji dotyczących możliwego transferu Meksykanina, różnice w oczekiwaniach finansowych między holenderskim klubem a włoskimi działaczami są zbyt duże, by osiągnąć porozumienie.
Zgodnie z raportami, AC Milan zaproponował Feyenoordowi ofertę opiewającą na 20 milionów euro, rozłożoną na cztery raty. Jednak Feyenoord wycenił swojego napastnika na około 40 milionów euro, czyli dwukrotnie więcej niż proponują Włosi. Choć we włoskich mediach pojawiały się informacje o wyższych kwotach, źródła zbliżone do Feyenoordu zaprzeczają ich wiarygodności. W efekcie szanse na finalizację tej transakcji są minimalne.
Niektórzy komentatorzy krytykują podejście Milanu, który, choć przedstawia się jako czołowy europejski klub, wykazuje brak zrozumienia realiów rynkowych. Jak zauważa Voetbal International: - AC Milan lubi prezentować się jako klub o międzynarodowym prestiżu, zwłaszcza mając w zarządzie takie ikony jak Zlatan Ibrahimović. Jednak znajomość rynku transferowego wydaje się być ich słabszą stroną.
Dodatkowym elementem tej układanki jest gotowy już wieloletni kontrakt, który czeka na Giméneza w Mediolanie. Jego warunki finansowe są znacznie korzystniejsze od tych, które oferuje Feyenoord. Mimo to, klub z Rotterdamu liczy, że młody napastnik nie ulegnie presji ani pokusom większego wynagrodzenia i pozostanie skoncentrowany na grze w Eredivisie.
Sytuacja pozostaje dynamiczna, jednak obecne realia wskazują, że Santiago Giménez tej zimy nie zmieni klubu, a Milan będzie musiał zrewidować swoje podejście, jeśli faktycznie chce pozyskać perspektywicznego napastnika.
Komentarze (0)