Rozmowa dyrektora Feyenoordu Dennisa te Kloese z Rafaelą Pimentą, agentką trenera Arne Slota, nie przyniosła jeszcze żadnych rezultatów. Obie strony długo siedziały dzisiaj przy stole, ale bez jakichkolwiek efektów.
Feyenoord chciałby zatrzymać Slota i być może podpisać z nim nawet jeszcze dłuższy kontrakt, podczas gdy on sam nie mówi 'nie' przeprowadzce do Tottenhamu. W czwartek obie strony będą kontynuować rozmowy.
Feyenoord już zapowiedział, że wrazie potrzeby będzie prowadził stanowcze negocjacje. Slot wcześniej przedłużył swój kontrakt do 2025 roku.
W umowie nie ma żadnych klauzul, a ta jedna (dzięki której Slot może być wykupiony za ustaloną kwotę, red.) zacznie obowiązywać dopiero za rok.
Feyenoord jest zatem w stanie zażądać znacznej kwoty pieniędzy za swojego trenera. Portowcy biorą przykład z Juliana Nagelsmanna. Bayern Monachium zapłacił za niego RB Lipsk 25 milionów euro.
Chelsea z kolei przekazała osiemnaście milionów do Brighton & Hove Albion za Grahama Pottera we wrześniu ubiegłego roku.
Komentarze (0)