Inwestorzy, którzy zainwestowali w Feyenoord uważają, że bezwzględnym liderem Portowców jest Ron Vlaar. Dlatego też nasz kapitan jest jednym z pierwszych zawodników, z którymi przedłużenie kontraktu jest priorytetem. Vlaar skupia się jednak obecnie na sytuacji zespołu.
Feyenoord znajduje się pomiędzy VVV Venlo a Excelsiorem. Trudno będzie uciec z dna, istnieją obawy o spadek. Jakie to uczucie?
Musimy zaakceptować fakt, że jesteśmy w tej trudnej sytuacji. Ale wszystko zależy od nas. Naprawdę musimy coś zrobić, aby z tego wyjść.
W Groningen byliście zupełnie bezsilni.
Pod względem piłkarskim wszystko jest uzasadnione. Ale nie można nam odmówić zaangażowania i waleczności. Przegrywamy mimo wszystko decydujące starcia.
Trener Mario Been w końcowej fazie meczu (Groningen przyp.red) wprowadził cię do przodu. Uznał, że po 2-0 trzeba coś zmienić, ale na nic to się zdało. W tym tygodniu na testach pojawił się Jhon van Beukering.
W Groningen nie było nikogo na ławce, kto mógłby coś zdziałać w ofensywie, więc pomysł wysłania mnie do przodu nie był nielogiczny. Co do Van Beukeringa, widać, że wie jak się gra w ataku. Nic nie jest pewne, ale warto spróbować. Złapał swą szansę obiema rękami.
W zeszłym sezonie Feyenoord aż osiemnastokrotnie kończył mecz na 'zero z tyłu'. Teraz już na wstępie sezonu straciliście więcej, niż w całych poprzednich rozgrywkach. Dlaczego?
Na statystykę z poprzedniego sezonu nie przełożyła się tylko obrona. To zasługa całego zespołu. Oczywiście, faktem jest, że ten sezon pod tym względem jest o wiele gorszy. Ale trzeba być uczciwym. Wtedy nie ukazywała się krytyka na zewnątrz, jak obecnie chociażby w przypadku Andre Bahii. On mimo wszystko pozostaje dla nas ważnym graczem.
W Rotterdamie obawiają się o niedzielny mecz z ADO.
Kto się obawia, ten nie jest z nami. Wyjdziemy po zwycięstwo. Słowo 'musimy' jest niebezpieczne, ale to rzeczywistość.
Inwestorzy, którzy wsparli Feyenoord są przekonani, że możesz odegrać ważną rolę w powrocie na szczyt. Tym samym twój podpis po nowym kontraktem jest priorytetem.
Nie odbieram tego w ten sposób. Mam nadzieję, że koledzy nadal będą czuć się ze mną pewniej. Jeśli sponsorzy tak o mnie mówią, to miło. Ale faktycznie są to kwestie drugorzędne. Teraz należy skupić się na grze. Niewiele potrzeba, by Feyenoord wrócił do czołówki. Ale teraz ósme miejsce wydaję się odległe. Nie pozostaje nam nic innego jak przetrwać ten okres.
[ad.nl]
Komentarze (0)