We wtorek na De Kuip Ron Vlaar złożył podpis pod nowym kontraktem. Obrońca w sprawie przedłużenia umowy o trzy kolejne sezony porozumiał się z klubem już znacznie wcześniej. We wtorek, przy obecności żony, syna, rodziców oraz agenta złożył podpis pod kontraktem. "Feyenoord był za moim pozostaniem, więc jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy, że udało mi się podpisać nowy kontrakt" - powiedział. "Wiem, że obecna sytuacja w jakiej znajduje się klub jest daleka od ideału, ale widzę tutaj wiele sportowych perspektyw na nadchodzące lata. Wierzę w jakość obecnej drużyny".
Podczas podpisywania zobowiązania promieniował nie tylko sam zainteresowany. Również jego 3-letniego syna Shane łączą szczególne stosunki z klubem. Przed klubowymi kamerami żywiołowo śpiewał różnorodne piosenki kibicowskie, czego nauczył się od ojca. Dyrektor techniczny Martin van Geel po złożeniu podpisów, przekazał zawodnikowi koszulkę z numerem 4, zaznaczając, że jest zadowolony z nowych stosunków z kapitanem. "Ron jest najlepszym zawodowcem, który wie czego chce. Ponadto, jesteśmy bardzo zadowoleni z sygnału, jakim wydał podpisaniem umowy. Daje nam to duże zaufanie co do przyszłości Feyenoordu".
Vlaar sam przyznał, że nie lubi, gdy 'gryzą' się ze sobą emocje i rozum. "Rozmyślałem nad wyborem nie raz, zanim dokonałem tego ostatecznego. Osobiście chciałem pozostać w Feyenoordzie, ale mój umysł podpowiadał mi, abym wybrał najkorzystniejszą opcję względem mojej kariery. Na szczęście, moje uczucia i mój umysł znalazły wspólną drogę". Kapitan dodał na koniec, że jest zadowolony z faktu, że na podobny krok zdecydował się Stefan de Vrij.
"Mamy ze sobą współpracować. Uznaje to za bardzo duży pozytyw, że zostaje on w klubie". W ubiegłą niedzielę Vlaar oraz reszta drużyny rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Sezonu, w którym piłkarze będą chcieli zemścić się za ostatni rok. "Jesteśmy odświeżeni i bojowo nastawieni. Zamierzamy odegrać się w tym sezonie".
Komentarze (0)