Teraz, gdy Arne Slot na dobre pożegnał się z Feyenoordem, uwaga ponownie skupia się na pytaniu, kto powinien go zastąpić. Marino Pusic to powszechna sugestia. Peter Zwart, redaktor naczelny Voetbal International, wątpi jednak, czy były asystent Slota i obecny trener Szachtara Donieck byłby najlepszą opcją.
- Nie jestem pewien, ponieważ ta trasa wiąże się z ryzykiem. Na papierze wszystko pasuje. Zna grupę zawodników, ma doświadczenie jako główny trener, został mistrzem za granicą. To taki sam scenariusz, jak w przypadku Alfreda Schreudera w Ajaksie. Na papierze wygląda to bardzo dobrze, ale czy Pusic jest tym, który da Feyenoordowi nowy impuls? Największym ryzykiem jest to, że możesz po prostu kontynuować zbyt wiele z tego, co było. Przydałby się ktoś, kto wniósłby nowe pomysły.
Dziennikarz Marco Timmer podziela te wątpliwości. - Przede wszystkim ustalmy, że to, co wydarzyło się w Feyenoordzie, dotyczyło głównie Slota. Jeśli Slot odchodzi, nie można powiedzieć: Pusic był asystentem, więc jest drugim Slotem. Co więcej, częściej próbował swoich sił jako trener, a w Twente też nie wszyscy byli entuzjastycznie nastawieni.
Pusić ma w CV tytuł Eerste Divisie z FC Twente, a w tym sezonie zdobył również dublet z Szachtarem. - Pod względem wyników było dobrze - w ciągu dwóch lat, kiedy był trenerem, zdobył dwa mistrzostwa. Ale słychać też głosy, że jako główny trener zaczyna zachowywać się inaczej.
- Zawodnicy go lubią, podobnie jak rada nadzorcza. Ale nie sądzę, by był na szczycie listy - podsumował Timmer.
Komentarze (0)