Feyenoord stoi przed niezwykle trudnym zadaniem w Mediolanie – musi odrobić stratę 0:2 z pierwszego meczu przeciwko Interowi. Piłka nożna jednak wielokrotnie udowodniła, że niespodzianki są możliwe, a historia zna wiele przypadków spektakularnych powrotów.
Na konferencji prasowej głos zabrał bramkarz Feyenoordu, Timon Wellenreuther, który podkreślił wiarę w sukces. – Pomaga nam to, że znamy już ten stadion. Trzy tygodnie temu było tutaj wspaniale – rozpoczął.
– Nie możemy się doczekać, by znów na nim zagrać. Wiemy, jak nieprzewidywalna potrafi być piłka nożna, i wierzymy, że wszystko jest możliwe. Oczywiście, przegraliśmy pierwszy mecz 0:2, ale ta drużyna wielokrotnie pokazała, że potrafi odwracać losy spotkań. Stać nas na coś wyjątkowego i mamy nadzieję, że tym razem będzie podobnie.
Wellenreuther przyznał jednak, że sytuacja kadrowa nie jest łatwa. – Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie, zwłaszcza jeśli spojrzymy na listę kontuzjowanych zawodników. Gdy kluczowi gracze nie mogą pomóc, robi się jeszcze trudniej. Ale w futbolu najważniejsze jest nastawienie – jeśli ciężko pracujesz, nic nie jest przesądzone – powiedział Niemiec.
Tydzień temu bramkarz Feyenoordu stwierdził, że odrobienie strat w obecnej sytuacji jest „niemożliwe”, ale teraz wyjaśnił swoje słowa.
– To nie było do końca precyzyjne. Chciałem powiedzieć, że jest to prawie niemożliwe. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że przy obecnych możliwościach będzie to wyjątkowo trudne, ale wciąż mamy szansę na awans. Jutro potrzebujemy też odrobiny szczęścia, bo już w pierwszym meczu stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji.
Co do własnej dyspozycji, Wellenreuther czuje się pewnie. – Jestem szczęśliwy, że mogę grać i po prostu chcę pomóc drużynie. Nie myślę o niczym innym – podkreślił.
Według Niemca Feyenoord nie ma nic do stracenia. – Presja? Nie różni się od tej, którą odczuwaliśmy w zeszłym tygodniu czy wcześniej. Nikt nie spodziewa się, że awansujemy, i to może być nasza przewaga. Teraz możemy wszystkim udowodnić, że się mylą. Wierzymy w siebie i mamy dobry plan na to spotkanie. Jeśli dopisze nam szczęście, wszystko jest możliwe.
Komentarze (0)