Mats Wieffer w czwartkowy wieczór po raz pierwszy w tym sezonie rozpoczął mecz w wyjściowym składzie Feyenoordu. Pomocnik od razu zaliczył mocny debiut, dopisując na swoje konto bramkę i asystę. Choć Wieffer może pochwalić się dobrym występem, to jednak widzi jeszcze sporo miejsca do poprawy.
- Myślę, że zagrałem dobrze. Po 70 minutach nie miałem już takiej mocy, ale myślę, że jako drużyna zagraliśmy równie dobrze. Myślę jednak, że może powinniśmy strzelić jeszcze co najmniej jedną bramkę, bo dość długo trwało, zanim rozstrzygnęliśmy losy tego meczu. Można było wcześniej ułatwić sobie życie.
- W ostatecznym rozrachunku jestem zadowolony. PEC oczywiście prowadziło po pięknej bramce i różnie potem może być. Ale dobrze zareagowaliśmy i graliśmy po tym naprawdę fajnie. Mieliśmy mnóstwo okazji, ale jak mówiłem, powinniśmy wcześniej zdecydować o losach tego meczu. Jeśli ktoś oglądał ten mecz, również przyzna, że wynik powinien być wyższy.
Wieffer pozostaje też samokrytyczny. - Muszę poprawić jeszcze grę na małej przestrzeni oraz to, żeby lepiej się rozglądać, 'skanując' gdzie są moi koledzy z drużyny. Teraz wypadłem dobrze, ale 'skanowanie boiska' i przygotowanie kondycyjne to moje obszary do poprawy. Nad tym drugim już pracuję, dostałem specjalny plan od naszego trenera i jest coraz lepiej.
Komentarze (0)