Mats Wieffer również nie zawiódł swoich kolegów z Feyenoordu w środowym meczu Ligi Mistrzów. Pomocnik odnajduje się również w tym systemie z Ramizem Zerroukim. Sam 23-latek cieszył się z dobrej gry Rotterdamczyków.
- Podobało mi się i myślę, że większej liczbie osób też. Głównie pierwsza połowa. Druga połowa właściwie też, ale szczególnie pierwszą uważam za bardzo dobrą.
Co było takiego dobrego w pierwszej części meczu? - Przede wszystkim to, że potrafimy zagrać tak dobrze przeciwko takiemu rywalowi. To nasz pressing sprawił, że mieli tak dużo problemów.
Czy Wieffer spodziewał się, że Feyenoord zagra tak dobrze? - Jeśli jesteśmy w formie, takla gra jest możliwa, co teraz miało miejsce. Głównie dlatego, że pressing robił swoje, wtedy szybko odzyskujesz piłkę i masz dużo więcej pewności siebie. Mieliśmy dobry plan, jak z nimi walczyć.
Na początku tego sezonu największym znakiem zapytania było to, czy Zerrouki i Wieffer mogą występować razem na boisku. Po dwóch meczach w Lidze Mistrzów wydaje się, że jest to jak najbardziej możliwe.
- Dla mnie styl gry jest nieco inny, ale przyzwyczajamy się do takiej gry. Myślę też, że było to widać dzisiaj. Czasami stoję trochę wyżej i wtedy Ramiz ma trochę więcej miejsca. To wszystko są rzeczy, których się uczę, grając na tym poziomie i dużo się rozglądając. Myślę, że to jest dobre dla wszystkich i wszystko dobrze się zgrało.
Jeśli chodzi o własną grę, Wieffer był zadowolony. - Pierwsza połowa dobra, w drugiej miałem może dwie piłki, które były trochę słabsze. Za pierwszym razem nie zauważyłem zawodnika rywala, a raz źle zrozumiałem się z Calvinem. Poza tym myślę, że grałem dobrze.
Komentarze (0)