Georginio Wijnaldum przed meczem z VVV Venlo miał pewne obawy. A chodziło oczywiście o reakcję kibiców za poprzednie upokorzenie z PSV. Po wyjściu na murawę, młokos jednak szybko się uspokoił. Zaufanie miejscowych sympatyków wynagrodził dwoma trafieniami.
"Po PSV widziałem i słyszałem wielu wściekłych fanów" - powiedział Wijnaldum. "Było to dziwne uczucie. Jednak już we wtorek na treningu spotkaliśmy się z sympatycznymi kibicami. A już podczas rozgrzewki przed VVV nie zabrakło różnorodnych przyśpiewek i oklasków. Ponownie skandowali moje imię. Cieszę się, że mogłem jakoś odwdzięczyć się za ich wsparcie".
[fr12.nl]
Komentarze (0)