Kontrakt Georginio Wijnalduma z Feyenoordem obowiązuje jeszcze do lata 2012. Wielu obecnie zadaje sobie pytanie, gdzie leży przyszłość holenderskiego supertalentu. Klub jest otwarty i gotowy przedłużyć zobowiązanie Wijnalduma, jednak on sam jeszcze nie podjął decyzji. "Zawsze powtarzałem, że zacznę rozmawiać z klubem po sezonie" - mówi Wijnaldum dla AD.
"Rozumiem, że teraz prasa i kibice chcą poznać jasność w tej sprawie. Ale tak naprawdę, jeszcze nie zdecydowałem". Gini nie chce, by powtórzył się scenariusz jak z Jonathanem de Guzmanem, który latem ubiegłego roku odszedł na zasadzie wolnego transferu. "Oczywiście, że nie chcę, aby tak się stało. To byłoby najgorsze rozwiązanie. Wiem, że Feyenoord ma za mnie ustaloną kwotę (ponad pięć milionów euro), dlatego ewentualnie mogę odejść".
Mimo to, Wijnadum zaznacza, że opuszczenie De Kuip nie jest jedyną opcją. "Dłuższy pobyt w Feyenoordzie jest rzeczywiście poważnym rozwiązaniem. Nie jest to jednak łatwa decyzja". Wijnaldum sekretnie marzy o Mistrzostwach Europy w 2012 roku, które odbędą się w Polsce i na Ukrainie. "Oczywiście chciałbym wystąpić na Mistrzostwach Europy. Zdaję sobie sprawę jakie muszę poczynić postępy, aby to osiągnąć".
Wponiedziałek okazało się, że Wijnaldum włączony został do kadry Holandii na dwa mecze towarzyskie. Jest zatem możliwe, że młokos już w czerwcu zaliczy debiut w pierwszej reprezentacji Oranje.
Komentarze (0)