Zagraniczne media szeroko komentowały mecz Feyenoordu z Interem Mediolan, zwracając uwagę na trudne położenie holenderskiego klubu po porażce 0:2. Dziennikarze podkreślali, że Rotterdamczyków czeka niezwykle wymagające zadanie w rewanżu na San Siro, gdzie będą musieli dokonać niemal cudu, by odwrócić losy dwumeczu. Robin van Persie i jego drużyna staną przed wyzwaniem, które wymaga nie tylko determinacji, ale i znacznej poprawy skuteczności.
Feyenoord walczył, ale Inter pokazał klasę
Włoski dziennik Tuttosport zauważył, że Feyenoord momentami potrafił zagrozić rywalowi, zwłaszcza w akcjach oskrzydlających. "Ten Feyenoord od czasu do czasu zagrażał na skrzydłach" – napisano, zaznaczając jednak, że holenderska drużyna przez większą część meczu nie była w stanie poważnie podważyć dominacji Interu.
Niewykorzystany rzut karny pozostawił cień nadziei, że rewanż nie będzie jedynie formalnością, ale według Tuttosport mediolańczycy powinni bez większych problemów przypieczętować awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Zachwyt nad atmosferą na De Kuip
Choć Feyenoord nie sprostał Interowi pod względem czysto piłkarskim, jego stadion zrobił ogromne wrażenie na włoskich mediach. La Gazzetta dello Sport poświęciła wiele miejsca na opis atmosfery panującej na De Kuip, podkreślając, że jest to jedno z najbardziej piekielnych miejsc dla drużyn przyjezdnych.
"De Kuip to brama do czerwono-biało-czarnego piekła, w którym nie sposób zamienić ani słowa, nawet z odległości trzech metrów" – pisał dziennik. "Tutaj Inter był witany twardym techno i nieustającym dopingiem fanatycznych kibiców Feyenoordu, którzy tworzą jedną z najbardziej gorących atmosfer w Europie."
Z kolei inny włoski dziennik podkreślał, że na tym stadionie nie wypada oglądać meczu w ciszy i spokoju: "Tutaj ludzie marszczą brwi, jeśli ktoś próbuje oglądać spotkanie na siedząco. To miejsce żyje futbolową pasją i nieprzerwaną energią trybun."
Inter kontrolował grę i patrzy w przyszłość
Mimo trudnych warunków, Inter wykazał się dojrzałością i odpornością na presję. "Inter pokazał w Rotterdamie, że potrafi cierpieć i przetrwać momenty naporu rywala. Dzięki temu teraz może ze spokojem myśleć o przyszłej konfrontacji z Bayernem Monachium lub Bayerem Leverkusen" – podsumowało La Gazzetta dello Sport.
Także RAI Sport zwróciło uwagę na różnicę poziomów między obiema drużynami. "Jeszcze nie są w ćwierćfinale, ale to bardzo dobry początek przeciwko wymagającemu Feyenoordowi. Po golu na 0:1 gospodarze wyraźnie spuścili z tonu i Inter przejął pełną kontrolę nad meczem."
Komentarze (0)