Kolejny przeciwnik, z którym przyjdzie się zmierzyć w następnej kolejce drużynie Ronalda Koemana, dziś pokonał u siebie FC Groningen.
Górnicy już od trzynastej minuty grali w osłabieniu jednego zawodnika, bowiem czerwony kartonik ujrzał Vormer. W tejże też minucie Bacuna (FCG) zamienił rzut karny na gola dającego prowadzenie dla przyjezdnych, które utrzymało się do pierwszej połowy spotkania.
Druga odsłona w wykonaniu Rody to całkiem inna gra i warto tu podkreślić, że utrata zawodnika podziałała bardzo mobilizująco na tą drużynę, bo w siedemdziesiątej szóstej minucie padł gol wyrównujący, którego strzelcem był Fledderus.
Determinacja i zaangażowanie, czy też ambicje zawodników Rody pokazały, że można się podnieść ze stanu 0:1 i utraty zawodnika, a co więcej wyprowadzić drużynę na prowadzenie, które daje trzy punkty, bo tak się właśnie stało. Roda pokonała po dziewięćdziesięciu minutach gry FC Groningen 2:1, a katem zadającym cios ostateczny okazał się Malki, który gola zdobył w osiemdziesiątej ósmej minucie, a wszedł na boisko w siedemdziesiątej pierwszej minucie.
Widać więc, że w kolejną sobotę czeka nas nie lada gratka w konfrontacji z Rodą Kerkade. De Kuip z pewnością zostanie wypełnione po brzegi i obyśmy oglądali spotkanie, które przyniesie nam kolejne trzy punkty. Ale żeby tak było to Feyenoorder nie mogą zapominać, że każdego rywala nigdy nie wolno lekceważyć, bo to może być bolesne w skutkach. Liczymy więc na kolejne trzy punkty i miejsce w czubie tabeli.
Komentarze (0)