Po wczorajszym zwycięstwie nad AZ na własnym boisku, Feyenoord zakończył pasmo trudnych spotkań. Była to seria, która wcześniej budziła wiele wątpliwości wśród kibiców.
Feyenoord rozpoczął sezon od stosunkowo łatwych meczów, które niestety przyniosły kilka rozczarowań. Z uwagi na wyzwania, jakie stawiał przed drużyną październikowy terminarz, istniały obawy, że już w listopadzie sezon mógłby być uznany za stracony.
Nic bardziej błędnego. Po kolejnym remisie z NEC pod koniec września, drużyna trenera Briana Priske podjęła się wyzwania. Ich droga wiodła tylko w górę. Najpierw zwycięstwa nad Gironą i FC Twente, a potem triumfy nad Go Ahead Eagles, Benficą i FC Utrecht.
Seria dobrych wyników sprawiała, że wszyscy z niecierpliwością czekali na Klasyk. Jednak to spotkanie okazało się ogromnym rozczarowaniem. W konfrontacji z odwiecznym przeciwnikiem, wcześniejsza błyskotliwość gry nagle zanikła, co skutkowało druzgocącą porażką.
Ponownie pojawiały się obawy, że miesiąc miodowy się skończył. Zauważono również, że istnieje potrzeba zwiększenia pomysłowości taktycznej, a liczne indywidualne błędy również nie pomagały, podobnie jak wiele kontuzji kluczowych zawodników.
Mnóstwo problemów napotyka Priske, ale to nie przeszkodziło mu wczoraj w zanotowaniu szóstego zwycięstwa na przestrzeni siedmiu ostatnich spotkań.
Pomimo bolesnej porażki w ostatnią środę, Feyenoord może przedstawić pozytywny raport za październik. Niewielu się spodziewało, że Rotterdamczycy dopiszą na swoje konto tyle punktów.
Feyenoord – AZ: 3-2 (wygrana)
Feyenoord – Ajax: 0-2 (porażka)
FC Utrecht – Feyenoord: 0-2 (wygrana)
Benfica – Feyenoord: 1-3 (wygrana)
Go Ahead Eagles – Feyenoord: 1-5 (wygrana)
Feyenoord – FC Twente: 2-1 (wygrana)
Girona FC – Feyenoord: 2-3 (wygrana)
Komentarze (0)