DANILO: Myślę, że zasłużyliśmy na to jako drużyna. Dobrze zaczęliśmy grać po 2-0. Nie mam pojęcia jak to się stało, że start był tak zły, to się nigdy nie powinno zdarzyć. Ale odrobiliśmy to, więc to tylko potwierdza fakt, że jesteśmy silni jako drużyna. Przede wszystkim wystarczyła cierpliwość. Myślę, że mój pierwszy gol był lepszy niż drugi, ale to głównie dlatego, że pobudził nas. Jestem zadowolony z tego gola, z siebie i z zespołu. Pod koniec meczu miałem skurcze, więc nie ma się czym martwić. Dałem z siebie wszystko i mam nadzieję, że wkrótce będę mógł zagrać 90 minut.
JAVAIRO DILROSUN: Mogę grać na obu skrzydłach, to zależy trochę od gry. Nie mam tak, że jedna strona jest dla mnie lepsza od drugiej. Dzisiaj było ok. Go Ahead wspierane przez swoich fanatycznych kibiców mocno utrudniło nam grę. Ale z czasem zaczęliśmy grać lepiej i pokazaliśmy, że jesteśmy dobrym zespołem. Właściwie nie było chwili zwątpienia i zawsze miałem poczucie, że wygramy mecz. Gdy przegrywasz 2-0, mecz może różnie się skończyć, ale koniec końców, zagraliśmy dobrze. Szkoda trzech straconych bramek. Najładniejsza bramka? Ta Sebastiana. Dobrze, że strzelił ją już we wrześniu, bo byłby mocnym kandydatem do nagrody gola poprzedniego miesiąca (śmiech).
ORKUN KOKCU: Mogę powiedzieć, że chwili zwątpienia nie było. Zaczęliśmy źle, ale znowu pokazaliśmy, że potrafimy wyjść z opresji, jak w poprzednim sezonie. W przerwie Arne mocno nas zrugał. Podnieśliśmy się po 2-0, ale wszystko zaczęło się od złego nastawienia. Trener mówił przede wszystkim o tym, żebyśmy zaczęli wygrywać indywidualne pojedynki i pokazali zaangażowanie. Ostatecznie jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa.
Komentarze (0)