Krisztián Simon wypożyczony jest do Feyenoordu z węgierskiego Ujpest FC. 19-latek na początku miał prawdziwe wejście smoka, jednak teraz ciągle przesiaduje na ławce rezerwowych. Mimo to, młody napastnik jest gotów zostać na dłużej w Rotterdamie, o czym mówi otwarcie w najnowszym wywiadzie.
Jesteś związany umową z Ujpest FC. Powiedz nam coś o tym klubie.
To wielki klub na Węgrzech, ale nie jest to na pewno tak uznana marka jak Feyenoord. Również mają młody i niedoświadczony zespół. Nie zmienia to jednak tego, że to słynna ekipa.
Ujpest FC najpierw wypożyczył Cię do Wolverhampton Wanderers, teraz jesteś w Feyenoordzie. Dlaczego tak się dzieje?
Czuję, że to lepsze dla mojego rozwoju. Wyższy poziom dobrze mi robi. Na Węgrzech trudno o coś więcej. Dlaczego mnie nie sprzedadzą? Nie mam pojęcia.
Co zamierzasz zrobić dalej ze swoją karierą?
Chciałbym zatrzymać się dłużej w Rotterdamie. Jak mówiłem, poziom jest wysoki i to dobrze dla mojego rozwoju. W dodatku Feyenoord to wielki klub. Tutaj stanę się lepszy. Myślę, że jest taka opcja w umowie, że mogę zostać wykupiony całkowicie.
Początek Twojej przygody był bardzo obiecujący. W meczu towarzyskim ze Spartą pokazałeś się z wyśmienitej strony i zrobiłeś na wszystkich spore wrażenie. Zaliczyłeś dwie asysty i sam też trafiłeś do siatki.
Start był w moim wykonaniu bardzo wysoki. Teraz nieco wszystko opadło. Kiedy tu przyjechałem, ważyłem 61 kg, teraz już 65. Wynika więc z tego, że mam dużo sił. Trzeba być silnym fizycznie i wytrwałym. Być może odbija się to kosztem mojej gry. Ponadto, poziom treningowy jest znacznie wyższy, niż w poprzednich drużynach w których miałem okazję występować. Ciężko pracuję i mam nadzieję, że przyniesie to za jakiś czas efekty.
Jak wygląda sytuacja z kolegami z zespołu. Możesz na nich liczyć, wspierają Cie?
Każdy jest bardzo przyjazny i pomocy. Dostałem mieszkanie, klubowy samochód. Jan Mastenbroek fantastycznie mi pomaga. Mój najlepszy przyjaciel w zespole to Mokotjo. Jest miły i ma poczucie humoru, do tego jest utalentowany piłkarsko. Mam również dobry kontakt z Ryo, z którym mieszkałem przez pewien czas. Teraz często razem jemy posiłki czy oglądamy mecze. Staram się mu nieco pomagać, bo nawet on ma problemy z angielskim. Ostatnio na pewno wiele myślał o tragedii w ojczyźnie. Na szczęście jego rodzinie nic złego się nie stało.
Jakie masz cele. Co chcesz począć w sprawie kontraktu z Feyenoordem?
Chciałbym egzekwować nową umowę, która będzie obowiązywać na następne lata. Na pewno chcę grać w reprezentacji Węgier i być może kiedyś podnieść jeszcze swój poziom nową przygodą. Zdecydowanie chcę zdobyć szczyt i nic więcej.
Jaki masz stosunek do fanów z De Kuip?
Kocham fanów. Często podchodzą do mnie i proszą o wspólne zdjęcie. Gra na Wannie jest cudowna. Żałuję, że nie mogę wymienić więcej słów z kibicami, ale holenderski jest bardzo trudny. W pierwszej kolejności przejdę kurs angielskiego, ale holenderski też jest ważny.
Komentarze (2)
Obiektywny
Bardzo fajnie się czyta, więcej takich
lider
Przyjemny wywiad. Simon ma coś do powiedzenia i aż chce się takie coś tłumaczyć. Na pewno nie poszedł na łatwiznę i nie mówił tylko o rzeczach wszystkim oczywistym.