Dzisiaj ogłoszono, że Arne Slot przedłuży kontrakt z Feyenoordem. Tuż po ogłoszeniu, trener pojawił się na konferencji prasowej, na której poruszono mnóstwo tematów. Zapraszamy do zapoznania się z zapisem i tym, co miał do powiedzenia nasz trener.
Konferencję Slot zaczął od tego, że nie ma już klauzuli odstępnego w jego kontrakcie, o czym pialiśmy już tutaj. Następnie trener przeszedł do drugiego tematu, czyli dlaczego postanowił zostać.
- Oczywiście jest kilka powodów, dla których podjąłem taką decyzję. Nie tylko gra w Lidze Mistrzów i fantastyczna praca z ludźmi, zarówno sztabem, jak i zawodnikami. Chodzi też o rodzinę, która świetnie się tutaj czuje. A także budowanie i budowanie na ostatnich dwóch sezonach. Zestawiłem wszystko i postanowiłem zostać. Natychmiast powiadomiłem o tym członków sztabu. Mój agent powiedział o tym zainteresowanym klubom.
Od jakiegoś czasu mówiło się o przedłużeniu kontraktu. - Myślę, że jakieś sześć tygodni przed końcem ligi Dennis chciał ze mną porozmawiać. I do tej rozmowy doszło. Zawsze odpowiadałem, że podejmę decyzję po tym, jak prawdopodobnie zostaniemy mistrzami. Więc szum przed tym absolutnie nie powinien istnieć, w jakiejkolwiek formie.
Arne Slot rozmawiał z "kilkoma zainteresowanymi klubami", zanim podjął decyzję w zeszły wtorek i ogłosił, że zostaje. Z szacunku dla tych klubów, Slot odmówił podania konkretnych nazw podczas konferencji prasowej. To, że Tottenham Hotspur należy do tej grupy, wydaje się jednak oczywiste. Zarówno w Holandii, jak i w Anglii media w ostatnich tygodniach szeroko rozpisywały się o tym zainteresowaniu.
- Było sporo klubów zainteresowanych, ale rozmawiałem tylko z dwoma z nich o ich projektach. To wszystko. Żaden klub nie był na tyle poważnie zainteresowany, żeby rozmawiać o transferze. Żaden klub nie zgłosił się do Feyenoordu i żaden klub nie pytał, ile muszą za mnie zapłacić.
- W środę rano usłyszałem w radiu, że mój agent jest w drodze do Rotterdamu, aby dogadać transfer, mimo że swoją decyzję o pozostaniu ogłosiłem we wtorek rano - mówił dalej Slot, który dodawał też, że był zaskoczony tym wszystkim, co pojawiało się w mediach. - Środowe i czwartkowe rozmowy dotyczyły tylko przedłużenia kontraktu.
- Planowaliśmy ogłosić wszystko dzisiaj, ale ze względu na wszystkie plotki i historie, które nie były prawdziwe, zdecydowaliśmy się opublikować komunikat już w czwartek rano.
Informacji, głównie nie prawdziwych było tak dużo, że do trenera zaczęli pisać już nawet sami zawodnicy. - 'Trenerze, nie odchodzisz, prawda?' Pisali. Zwłaszcza w środę. To, co wtedy wysłałem - chociaż wiedziałem, że nie odchodzę - to to, że nie powinni wierzyć we wszystko, co jest w mediach. To ich jednak do końca nie uspokoiło.
- Dennis (te Kloese, red.) zasługuje na uznanie za wszystko, co dzieje się w tym klubie, ale jedyną osobą, która zdecydowała, że nadal jestem w Feyenoordzie, jestem ja. Nie ma ma nikogo innego za to odpowiedzialnego. Jestem zadowolony, że wszystko tak się skończyło i myślę, że kibice też.
Trener ma nadzieję, że Orkun Kökcü zostanie jeszcze na co najmniej rok. - Orkun jest świetnym piłkarzem. Na pewno poradzi sobie na najwyższym poziomie, ale my, jako Feyenoord, też będziemy grali w Europie. Jest to więc dla niego świetna okazja i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby go zatrzymać. To mój zawodnik, którego naprawdę doceniam, jako człowieka i jako zawodnika. To nie znaczy, że nie może żyć beze mnie. Wybór należy do niego, jeżeli zdecyduje inaczej, na pewno Feyenoord dużo na nim zarobi.
Trener dodał też: - Mam bardzo silny skład i mam przeczucie, że nie stracimy tylu graczy, co zeszłego lata.
Komentarze (0)