24 października 2010 - ta data na stałe zapisała się w kartach historii Feyenoordu jak i głowach fanów rotterdamskiego klubu. Wówczas Portowcy udali się do Eindhoven, aby przerwać serię pięciu kolejnych meczów bez zwycięstwa w lidze. I to, co wydarzyło się na stadionie Philipsa przeszło pojęcie wszystkich. Podopieczni Mario Beena polegli aż 10-0. Echa tego feralnego spotkania obiły się na całym świecie. Historyczna porażka była kolejną zapowiedzią tego jakże słabego sezonu. Po kilku miesiącach, obie ekipy staną znów na przeciw siebie. Tym razem na De Kuip w ramach trzydziestej drugiej kolejki Eredivisie.
Nie często zdarzało się, aby końcówka rozgrywek w Holandii była tak ekscytująca jak obecnie. Zarówno Feyenoord jak i PSV o coś walczą, dlatego też nic dziwnego, że niedzielne starcie może udzielić nam wielu odpowiedzi na wiele pytań. Przed tygodniem Portowcy uporali się z ostatnim Willem II Tilburg 6-1. Z racji, że wszyscy wówczas zawodnicy spisali się dobrze a na przełomie ostatniego tygodnia nie doszło do prawie żadnych problemów, trener od pierwszych minut postawi na takie samo zestawienie. Jedyny, większy znak zapytania widnieje nad występem Kelvina Leerdama, który nadal boryka się z kontuzją.
"W przeciwnym razie Kamohelo Mokotjo zastąpi go tak jak w zeszłym tygodniu" - skwitował szkoleniowiec na piątkowej konferencji prasowej. Media poinformowały ponadto, że z dobrym urazem kostki boryka się Ryo Miyaichi, jednak nie jest to nic poważnego sztab medyczny ma jednak nadzieję, że skrzydłowy będzie zdolny do gry w niedzielnym meczu z PSV i tym samym przyczyni się do zdobycia ważnych punktów. Wszelkie wątpliwości powinny rozwiać tradycyjnie sobotnie, ostatnie zajęcia.
PSV Eindhoven na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu, zmierza po dwudziesty drugi tytuł mistrzowski. Zespół trenera Freda Ruttena po trzydziestu jeden rozegranych kolejkach zajmuje pierwszą lokatę, ale drugie FC Twente wyprzedza jedynie lepszym bilansem bramkowym. Zaś trzeci Ajax Amsterdam na swym koncie ma tylko jeden punkt mniej od wyżej wymienionych ekip, co ostatecznie przekłada się na fantastyczny i emocjonujący finisz. Jedną z ostatnich trudniejszych przeszkód jakie czeka jeszcze Boeren, jest właśnie wyjazd do Rotterdamu.
Gospodarze muszą wygrać, aby zachować szansę na wywalczenie miejsca play-off o europejskie puchary, zaś goście po to, by utrzymać pozycję lidera. Do dyspozycji Ruttena będzie niemal na pewno czołowy strzelec PSV, Ola Toivonen. Od czasu wypadu z gry szwedzkiego napastnika, gra przyjezdnych znacznie się pogorszyła. Szczególnie pod względem ofensywnym. Ponadto do usług coacha Boeren niebawem powrócić może także Wilfred Bouma. Pod znakiem zapytania stoją za to Erik Pieters oraz Danny Koevermans.
Wydawać się może zatem, że przed nami być może decydujący dzień w holenderskiej piłce klubowej. Właśnie hit na De Kuip już w ten weekend może zdecydować, gdzie trafi 'tarcza'. Nic jednak nie jest tak pewne, ponieważ równie dobrze najlepszą drużynę sezonu 2010/2011 możemy poznać dopiero po ostatnim gwizdku arbitra w 34 kolejce. Jedno jest pewne, przed nami niebywałe emocje.
Feyenoord – PSV
Niedziela, 24 kwietnia, godz. 14:30, De Kuip
Arbiter: Kuipers
Przypuszczalne wyjściowe jedenastki:
Feyenoord: Mulder; Leerdam (Mokotjo), De Vrij, Vlaar, De Cler; Meeuwis, Wijnaldum, Fer; Biseswar, Castaignos, Ryo.
PSV: Isaksson; Manolev, Marcelo, Rodríguez, Pieters; Hutchinson, Bakkal, Engelaar; Lens, Toivonen, Dzsudzsák.
STATYSTYKI:
Dom:
20/09/2009 Feyenoord - PSV 1-3
15/03/2009 Feyenoord - PSV 1-0
12/01/2008 Feyenoord - PSV 0-1
26/12/2006 Feyenoord - PSV 1-1
11/12/2005 Feyenoord - PSV 1-0
Wyjazd:
24/10/2010 PSV - Feyenoord 10-0
11/04/2010 PSV - Feyenoord 0-0
27/01/2010 PSV - Feyenoord 0-3 (KNVB beker)
21/12/2008 PSV - Feyenoord 1-0
23/09/2007 PSV - Feyenoord 4-0
Komentarze (3)
Norbi
A dla mnie czy skromne 1:0 czy remis, jak będzie to będę ucieszony, bo na cuda nie liczmy. Jednak jeśli, by i tak się stało to będzie totalny szok, ale wątpię.
Po dobry rezultat FEYE, czas na odrobienie strat !!!
lider
Będę realistą i postawię na remis. Dobre i to.
DamianM
Chociaż "skromne" 1-0. Wtedy już bylibyśmy jedną nogą w play-off, oby oby oby!