Za nami ostatnia dłuższa przerwa w rozgrywkach ligowych w tym roku. W najbliższą niedzielę Feyenoord uda się do Arnhem na starcie z tamtejszą rewelacją rozgrywek, Vitesse. Portowcy na trudnym terenie będą chcieli przerwać fatalną passe, jaka dopadła podopiecznych Ronalda Koemana przed meczami reprezentacji. Najpierw porażka z Go Ahead Eagles, a później blamaż z FC Groningen 6-0 i pechowa przegrana z NEC Nijmegen 0-1.
Teoretycznie dwa tygodnie pauzy powinno być doskonałą okazją dla Ronalda Koemana i spółki do wyeliminowania błędów. O to jednak było bardzo trudno, bowiem w większości szkoleń nie wzięła udziału pełna kadra. Spora część rozjechała się naturalnie na mecze swoich drużyn narodowych. Świadom jest tego trener, ale na piątkowej konferencji prasowej szybko dodał, że może i to dobrze, iż jego kilku podopiecznych po serii rozczarowań miało możliwość trenowania w innym środowisku.
Feyenoorder całkowicie nie pauzowali, bowiem ci, którzy w Rotterdamie pozostali, w ubiegłym tygodniu rozegrali mecz towarzyski z SC Telstar. Zawody rozgrywane na płycie De Kuip zakończyły się pewną wygraną 7-0 gospodarzy. Spotkanie upłynęło jednak bardziej pod względem debiutów, podczas gdy na placu gry zameldowała się spora rzesza piłkarzy młodego pokolenia. To nie wpłynęło na dyspozycje gospodarzy, wręcz miażdżąc rywali.
Do dyspozycji Koemana w dalszym ciągu są nieobecni już do dłuższego czasu Kaj Ramsteijn uraz (kolano), Gill Swerts (ścięgna Achillesa), Darley (kolano) i Bart Schenkeveld (niedysponowany do gry). Z kolei Dani Fernández i Guyon Fernandez są zawieszeni. I właśnie dwa wykluczenia spowodowały, że na Gelredome znów zobaczyć możemy 17-letniego napastnika, Anassa Achahbara. Większą uwagę media skupiły na obsadzie lewej flanki defensywy.
Koeman nadal ma wątpliwości między Bruno Martinsem Indi i Miquelem Nelomem. W przegranym meczu przeciwko NEC od początku zobaczyliśmy Indiego. W drugiej połowie zastąpił go jednak Nelom, który pozytywnie zaskoczył zarówno kibiców jak i samego trenera.
Objęcie posady szkoleniowca Vitesse przez Johna van den Broma obiło się szerokim echem w czasie minionego lata. Podczas pierwszego tygodnia jako trener w Arnhem, pozostało mu tylko mieć nadzieję, że władze wydadzą zgodę na transfery. Niestety, 'nowa, stara miłość' go zawiodła. Nie otrzymał on ostatecznie pieniędzy na wzmocnienia, przez co zdecydował się na taki sam trick co zrobił rok wcześniej z ADO.
Trener w krótkim czasie stworzył zgrany kolektyw z mających 'pod ręką' zawodników oraz młodego pokolenia. I to samo procentuje również w Vitesse, które po dwunastu jak dotąd rozegranych meczach, zajmuje wysoką, czwartą pozycję w lidze, tuż za zdobywcą Pucharu FC Twente i PSV oraz Ajaksem, mistrzem kraju. Za centralny punkt 'Vitas' uchodzi Wilfried Bony. Napastnik rodem z Wybrzeża Kości Słoniowej wziął na swoje barki zdobywanie bramek, mając już ich osiem w jedenastu występach.
Czyni go zatem zdecydowanie najskuteczniejszym i najbardziej niebezpiecznym piłkarzem drużyny. Bony do Arnhem przeniósł się ze Sparty Praga. Na początku wystąpiły problemy z uprawnieniem go do gry w Holandii. Ale już kiedy na boisku się pojawił, bardzo szybko wyrósł na czołowego piłkarza rozgrywek. Vitesse pod rządami wpływowego właściciela, Meraba Jordanii, sprowadziło w swoje szeregi sporo piłkarzy z zagranicy.
Nie zapomniano jednak o talentach, których odważnie wprowadzano do pierwszego zespołu. Do starego 'gniazda' latem wrócił po nieudanej przygodzie w Hiszpanii, bramkarz Piet Velthuizen oraz wojaże po Europie zakończył też były piłkarz Feyenoordu, Nicky Hofs. Kolejną generację tworzą ponadto Alexander Büttner, Davy Pröpper i Marco van Ginkel.
Jeśli mielibyśmy brać pod uwagę tylko statystyki, Feyenoord do Arnhem powinien jechać podwójnie zmotywowany. Nie tylko ze względu na ostatnie wyniki, a na fakt, że Feyenoorder z Vitesse na ich terenie nie polegli od dziewięciu lat!
Komentarze (2)
elos 16
Obawiam się tego meczu bo to co zaprezentuje Feyenoord jest wielką zagadką. To co robi Vitesse w tym sezonie jest dla mnie szokiem graja dobrze są wysoko w tabeli wygrywają albo remisują ważne mecze i napewno będzie im zależało żeby wygrać u siebie z wielkim Feyenoordem.
Norbi
Jak już wcześniej pisałem w newsach będzie ciężko, bo i my i oni będą walczyć o trzy oczka. Ale jeśli dobrze zagra cała linia defensywna to i przody za procentują, a w dużej mierze wyłączyć trzeba w Vitesse, Boniego oraz Chanturie. Remis nie będzie złym wynikiem po ostatnich wpadkach.