Ramiz Zerrouki wydaje się czuć w Lidze Mistrzów jak w domu. Po meczu z Atlético Madryt, w środowy wieczór rozegrał również bardzo dobre spotkanie przeciwko Lazio. Obsypał rywali crossowymi podaniami i strzelił ładnego gola.
- To był wspaniały wieczór. Sam też strzeliłem gola i myślę, że ładnie weszło. Ale taka atmosfera w europejski wieczór, na najwyższym poziomie, to są wieczory, o których się marzy. Zagraliśmy przekonująco i z dużą pewnością siebie. To dla nas kolejne potwierdzenie, że na tym etapie możemy godnie rywalizować na takim poziomie.
Sam Zerrouki strzelił efektowego gola, wyprowadzając Feyenoord na prowadzenie 2-0. Pod koniec meczu pomocnik został zmieniony przy ogromnym aplauzie publiczności. - Chciałem grać dalej, ale po nogach czułem już, że czas zejść. Ale miło jest otrzymać takie uznanie.
- To fantastyczne uczucie. Staram się dawać z siebie wszystko dla drużyny, gdy mam okazję grać. W końcu chcę grać więcej - dodawał Algierczyk, który był też pytany o to, czy trener może go jeszcze pomijać przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. - O to trzeba zapytać samego trenera - śmieje się Zerrouki.
Komentarze (0)