Ramiz Zerrouki powrócił w niedzielę na teren dawnego klubu FC Twente, ale nie zdobył żadnych punktów ze swoim nowym pracodawcą Feyenoordem. Pomocnik gorzko żałował porażki 2-1 na De Grolsch Veste.
- Jesteśmy bardzo rozczarowani. Źle zaczęliśmy ten mecz. Szybko tracimy też bramkę, a rywal nie zostawiał nam zbyt wiele miejsca. Wtedy wiesz, że będzie ciężko. Rozmawialiśmy o tym wcześniej, ale nie zrobiliśmy tego, co powinniśmy. Twente zaczęło bardzo dobrze, wygrało więcej piłek. Nie będziemy wygrywać meczów w ten sposób, widać to było dzisiaj.
Twente objęło prowadzenie w dziesiątej minucie za sprawą Manfreda Ugalde. - Wyszliśmy na boisko z dobrymi intencjami, ale nic z tego nie wyszło. Nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy, a szkoda. Wiadomo, że w końcówce zawsze może coś wpaść, ale przez cały mecz nie było wystarczająco dobrze.
Dla Zerroukiego było to ponowne spotkanie ze swoim starym klubem i fanatyczną publicznością Twente. - Tak, publiczność tutaj jest wspaniała, ja też mogłem tego doświadczyć. Miło jest tu wrócić, ale wolałbym nie robić tego w ten sposób. Nie powinniśmy dać Twente tylu powodów do rozpędzenia się. W każdym razie musimy iść dalej. Musimy grać na najwyższej intensywności w każdym meczu, w przeciwnym razie będzie nam ciężko.
Komentarze (0)