Arne Slot otrzymał latem odnowiony Feyenoord do wyboru, ale jego zespół, chociaż niezgrany, zajął pierwsze miejsce na koniec rundy. Niewykluczone jednak, że transferowy styczeń będzie w Rotterdamie ciekawy, co nie zdarza się często.
Latem sprowadzono wielu zawodników, ale nie udało się powitać defensywnego pomocnika w osobie Ramiza Zerroukiego. - Ale jeśli dobrze przeanalizujemy pierwsze miesiące sezonu, możesz dojść do wniosku, że jest jeszcze większe zapotrzebowanie na wzmocnienia w innej linii - powiedział Slot.
Trener rzecz jasna odnosi się do ofensywy. W ataku jest wystarczająco dużo jakości, ale...- Przeciwko Cambuur wygraliśmy mecz dzięki bramce lewego obrońcy Hartmana. Przeciwko Excelsiorowi strzeliliśmy pięć goli, ale cztery gole były autorstwa pomocników Kökçü i Szymańskiego. Na pewno nie jest to zarzut i być może zbyt często mówiłem o zawodnikach takich jak Berghuis i Sinisterra, ale nie mamy zawodników w ataku, którzy potrafią strzelić gola znikąd.
A co, jeśli Slot będzie musiał wybrać, kogo bardziej potrzebuje? - Wtedy można by pomyśleć, że aby naprawdę liczyć się w walce o mistrzostwo, potrzebujemy w szczególności zawodnika, który potrafi strzelać bramki z niczego.
Taki typ zawodnika nie jest jednak tani. - To już kwoty w okolicach dziesięciu milionów euro - dodał Slot.
Komentarze (0)