Po raz drugi w tym turnieju Feyenoord zmierzył się z polskim zespołem. Tym razem Rotterdamczycy musieli stawić czoła silnemu Ruchowi Chorzów. Niebiescy wydawali się być o klasę lepsi niż poprzedni przeciwnicy Holendrów, Gwardia Warszawa. Feyenoord przybył do Polski w dobrych nastrojach. Dobre wyniki rozładowały napiętą atmosferę, która panowała w zespole do niedawna. Od pierwszych minut zarówno Ruch jak i Feyenoord starały się stworzyć okazje bramkowe.
Jedna jak i druga strona miały zarówno większe, jak i mniejsze szanse. Do przerwy żadne bramki nie padły. Drugą połowę Feyenoord rozpoczął bardzo okazale. Najpierw minimalnie chybił Willem van Hanegem. Po piętnastu minutach akcja Hanegem-Boskamp zakończyła się bezskutecznie. W 72 minucie na boisku pojawił się Lex Schoenmaker, który chwilę później świętował zdobycie bramki. Gdy wydawało się, że Feyenoord wygra w Polsce, Ruch w ostatniej chwili doprowadził do remisu. W 90 minucie sposób na Treijtela znalazł Zygmunt Maszczyk.
RUCH CHORZÓW 1-1 FEYENOORD ROTTERDAM
DATA: 06.03.1974
FEYENOORD: Treijtel, Rijsbergen, Van Daele, Ramljak, Vos, Jansen, De Jong, Van Hangem (68’ Boskamp), Wery (72’ Schoenmaker), Ressel, Kristensen.
BRAMKI: Schoenmaker (67'), Maszczyk (90')
WIDZÓW: 40.000
MECZ REWANŻOWY
W rewanżu zespół Ruchu wydawał się bardziej niebezpieczny niż przed czternastoma dniami. Grali defensywnie, ale z wielkim zaangażowaniem. W początkowej fazie meczu Niebiescy zdominowali Feyenoord, tworząc kolejne akcje bramkowe. Mimo że Feyenoorder również mieli możliwości strzeleckie, to w 19 minucie stracili bramkę. Na listę strzelców wpisał się Joachim Marx. Do przerwy Rotterdamczycy nie zdołali wyrównać wyniku. Na drugą połowę wyszli podwójnie zmotywowani. W 55 minucie w polu karnym rywali doskonale zachował się Theo de Jong, który podał do Schoenmakera, a ten dopełnił tylko formalności.
Tuż przed końcem meczu, kontuzjowany Van Hanegem musiał opuścić boisko, a jego miejsce zajął Boskamp. Sędzia doliczył kilka minut, na tablicy wyników był remis 1-1, co oznaczało dogrywkę. Jednak to, co wydarzyło się w czasie doliczonym do gry, przeszło do historii. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund Schoenmaker i De Jong po raz drugi zapewnili swojej drużynie wygraną 3-1. Piękna noc w Rotterdamie i w głowach kibiców tylko jedna myśl: Feyenoord dotarł do pierwszego półfinału Pucharu UEFA.
FEYENOORD ROTTERDAM 3-1 RUCH CHORZÓW
DATA: 21.03.1974
FEYENOORD: Treijtel, Rijsbergen, Van Daele, Ramljak, Vos, De Jong, Jansen, Van Hangem (91' Boskamp), Ressel, Schoenmaker, Kristensen (107' Wery).
BRAMKI: Schoenmaker (55', 95'), De Jong (92'), Marx (19)
WIDZÓW: 46.569
[OPRACOWALI: Damian i Norbi] [FOTO: Feyenoord.nl]